Maryla Rodowicz wstawiła filmik z kotem, w tle wulgarna piosenka. Internautów zamurowało [WIDEO]

Maryla Rodowicz występuje na scenie od ponad 50 lat, ale nie zamierza wybierać się na artystyczną emeryturę. Nadal koncertuje i gości na najważniejszych festiwalach w kraju. Jej występy to niemal gwarancja pełnej widowni i dobrej zabawy, bo gwiazda nie tylko serwuje arsenał hitów, które zna cała Polska, ale także daje widzom barwny show na scenie. 

W tym roku mało brakowało, by ikona polskiego sylwestra nie zaśpiewała w żadnej dużej stacji. "Domówka z Marylą" na Instagramie nie wystarczyła rzeszom rozczarowanych fanów, którzy zaczęli domagać się zaproszenia gwiazdy do którejś z telewizji. W ostatniej chwili piosenkarkę zwerbował Polsat. Po noworocznych występach "odmrożona" Maryla nie zapadła ponownie w hibernację. Ostatnio wystąpiła na koncercie pamięci Krzysztofa Krawczyka w Opolu i wywołała kontrowersje nietypową stylizacją. 

Maryla Rodowicz skrytykowana za kreację na koncercie dla Krawczyka. "Zero klasy" [FOTO]

Maryla Rodowicz szokuje filmikiem z ulubioną kotką

75-letnia Maryla Rodowicz jakiś czas temu ruszyła na podój mediów społecznościowych. Oprócz Facebooka ma także profile na Instagramie oraz modnym wśród nastolatków TikToku. Co ciekawe, z miesiąca na miesiąc gwieździe przybywa młodych fanów. Rodowicz stała się autentycznie kultową postacią, a o jej filmikach często jest głośno w sieci. Ale nie dlatego, że są robione na typowo instagramową modłę. Widzowie uwielbiają obserwować absurdalny humor i pewną uroczą nieporadność piosenkarki w "zabawie w internety". 

Najnowszy filmik może nie pobija słynnego wideo, w którym  Maryla chowa się i znika, zajadając kostkę masła, ale jest równie kuriozalny.

Rodowicz wrzuciła zdjęcie swojej kotki Katarzyny i napisała uradowana:

Kotka Katarzyna na tarasie. Już cień nareszcie.

Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie podkład muzyczny towarzyszący fotce sympatycznego zwierzaka. Nie wiedzieć czemu Maryla wybrała wulgarny fragment "Pesetas" rapera Rilès, w którym lecą słowa:

"I don't give a f*ck. Y'all can s*ck my d*ck", co oznacza ni mniej, ni więcej niż: "Mam to w d*pie, możecie mi poss*ć f*uta". 

A ta muzyka to tak specjalnie czy z przypadku? Bo do kotki to tak średnio pasuje... - pytają skonsternowani internauci i zastanawiają się, czy gwiazda na pewno zrozumiała słowa zamieszczonego kawałka. 

Filmik nadal znajduje się na profilu Maryli w niezmienionej formie, więc najwyraźniej tak miało być. Jak to waszym zdaniem wyszło?