Obserwuj w Google News

Krystyna Janda wywołała burzę wypowiedzią o niezaszczepionych. Teraz tłumaczy się ze swoich słów

2 min. czytania
11.05.2022 17:50

Krystyna Janda wróciła do tematu szczepień przeciwko COVID-19 i swojej wypowiedzi sprzed kilku miesięcy, gdy ostro skrytykowała osoby niezaszczepione. Aktorka podtrzymuje swoje stanowisko w tej sprawie. W wywiadzie wyjaśniła, dlaczego nie chciała współpracować z osobami odmawiającymi przyjęcia szczepionki. 

Krystyna Janda
fot. VIPHOTO/East News

Krystyna Janda wywoła kontrowersje swoją wypowiedzią o osobach niezaszczepionych. Aktorka od początku pandemii była zagorzałą zwolenniczką szczepień przeciwko COVID-19. Sama jako jedna z pierwszych znanych osobistości przyjęła preparat i to w czasie, gdy dawki należały się osobom z tzw. grupy zero. Artystka sądziła, że została zaproszona do udziału w kampanii promującej szczepienia. Sprawa zakończyła się skandalem, a na Krystynę Jandę i inne znane osoby "spoza kolejki" spadła lawina krytyki.

Założycielka Teatru Polonia również jako pierwsza wyrażała gotowość do przyjęcia trzeciej dawki. Przy tym domagała się bezwzględnego traktowania osób, które nie chciały się zaszczepić. 

Ja się zastanawiam, czy w ogóle grać spektakle z aktorami, którzy nie są zaszczepieni. Niech oni tu w ogóle nie przychodzą! Ja jestem absolutnie za tym, żeby stworzyć obostrzenia. Ludzie, którzy nie są zaszczepieni, nie powinni chodzić do pracy - grzmiała przed kamerami JastrząbPost. 

Opowiadała się także za obowiązkowym sprawdzaniem paszportów covidowych np. w restauracjach. Sama bała się o swoje zdrowie, ponieważ, jak twierdziła, od czasu przyjęcia drugiej dawki szczepionki jej odporność znacznie spadła. 

Ja w tej chwili mam bardzo mało przeciwciał, bo to badałam. Jak ktoś przyjdzie do sklepu, czy stanie za blisko mnie, to ja wszystkim zwracam uwagę. Ja nie chcę się spotykać z ludźmi, którzy są niezaszczepieni - mówiła. 

Redakcja poleca

Krystyna Janda wróciła do tematu niezaszczepionych 

Dzisiaj Krystyna Janda nie żałuje tamtych słów i podtrzymuje swoje stanowisko wobec osób niezaszczepionych. Jak powiedziała w podcaście Kędzierskiego i Wojewódzkiego, kieruje dużymi instytucjami i musi mieć na względzie bezpieczeństwo swoich pracowników. 

Ludzie pracujący u mnie są zależni od tego, czy gramy, czy nie. Ich pensje, utrzymanie ich rodzin jest zależne od tego, czy my gramy, czy nie. Miałam protest całej obsługi teatru i innych aktorów, że nie mogę ich narazić na to, że któryś z aktorów lub ktoś z obsługi był chory. Byłam rzecznikiem swoich pracowników. To był mój obowiązek, aby dbać o fundację i oto, żeby ona działa, a nie przymykać oczy - powiedziała. 

Aktorka podkreśliła, że spoczywała na niej ogromna odpowiedzialność. Nie mogła tolerować sytuacji, że do pracy przychodziły osoby chore i udawały, że nic im nie jest, narażając na zakażenie innych współpracowników. 

Zdarzało się w różnych miejscach, że ludzie chcieli zarobić tak strasznie, choć trochę, bo to był tak trudny czas, że po prostu oszukiwali, że nie są chorzy. To było straszne, bo to jest branie na siebie odpowiedzialności za czyjeś zdrowie i życie - podkreśliła w audycji założycielka Teatru Polonia. 

Gwyneth Paltrow
10 Zobacz galerię
fot. Coach/Ferrari Press/East News