Obserwuj w Google News

Katarzyna Ankudowicz szczerze o stracie ciąży. „Pocieszano” ją: „Zrobisz sobie następne”

3 min. czytania
26.04.2022 15:46

Katarzyna Ankudowicz na początku kwietnia podzieliła się ze swoimi fanami przykrą informacją – aktorka straciła ciążę. W szczerym wywiadzie opowiada, jak zareagowali niektórzy fani. Nie można tego było nazwać pocieszeniem. Ironicznie pisali, że „zrobi sobie następne dziecko”.

Katarzyna Ankudowicz
fot. screen Instagram ankudowiczkasia

Katarzyna Ankudowicz to polska aktorka znana m.in. z „BrzydUli”, „Przyjaciółek” czy „Plebanii”. Grała również w „Dniu świra”. W 2016 roku wzięła ślub z Mikołajem, szefem firmy nagłośnieniowej, a cztery lata później na świat przyszła córka, Konstancja. Kiedy aktorka zaszła w drugą ciążę, szczęście nie trwało zbyt długo. Straciła ją, a o wszystkim dowiedziała się w przeddzień urodzin córeczki.

Zobacz także:  Gwiazda "BrzydUli" wróciła do pracy po stracie ciąży, ale chyba nie na takie reakcje liczyła. "Temat tabu"

Katarzyna Ankudowicz straciła ciążę. Komentarze internautów były okrutne

- Miesiąc temu, w przeddzień drugich urodzin Koci, dowiedziałam się, że druga ciąża nie przetrwała, że to na pewno koniec. Koniec drugiego miesiąca. Najtrudniejsze było czekanie, aż się sama usunie. Miałam szczęście, że byłam wtedy w domu, a serial miałam po południu. Gdyby to się zaczęło cztery godziny wcześniej na nagraniu w jasnym garniturze, albo dzień wcześniej na wyjeździe ze spektaklem, to bym utonęła –pisała Katarzyna Ankudowicz na Instagramie.

- To jest bardzo trudne i indywidualne doświadczenie. Rządzi nim przypadek, loteria. Nie wiem, jak okrutne to musi być, kiedy przydarzy się w kolejnych miesiącach, kiedy naprawdę zżyjesz się z płodem i z faktem bycia w ciąży w ogóle. Jestem w tym bezbronna, nie mam wpływu, planu, rozwiązania. Po prostu się dzieje. Czasem się zdarza – kontynuowała aktorka.

Katarzyna Ankudowicz udzieliła wywiadu w cyklu „#BezCukru z Oskarem Netkowskim”. Opowiedziała w nim o tym, jak jej fani i obserwatorzy zareagowali na wieść straty ciąży. Niektóre komentarze były okrutne.

- Są kobiety, a właściwie promil ich, reagowały krzykiem wręcz, że to nie płód, a dziecko... Druga strona, ta bardzo już płytka, brzmiała: „zrobisz sobie następne”. Usłyszałam takie komentarze – mówiła aktorka.

Redakcja poleca

Katarzyna Ankudowicz opowiedziała, że mimo wszystko otrzymała wiele dobrych słów, nie tylko ze strony kobiet. Przyznała, że po stracie ciąży czuje się „bardziej wdzięczna za życie”. W dalszej części wywiadu poskarżyła się na opiekę medyczną w Polsce. Aktorce nie wytłumaczono wielu zawiłości, a lekarka miała jej „załatwić” miejsce w szpitalu, które przecież powinno jej się należeć w takim stanie.

- Wychodząc z gabinetu, dostałam wiadomość, że jest ryzyko sepsy, ale nieduże... Że jest ryzyko krwotoku, ale nieduże... Ta techniczna strona była tak tajemnicza, że nie wiedziałam, co z tym zrobić. Trzeba znaleźć język, żeby mówić o tym fachowo, ale delikatnie. Dostałam komunikat od pani doktor, że ciąża może usunąć się samoistnie. Zaleciła, że tak będzie najzdrowiej, ale możemy też umówić się na zabieg do szpitala. Zabrakło mi wyjaśnienia konsekwencji, że np. trzeba się przygotować na tyle i tyle do szpitala, a w domu ciąża będzie usuwać się tyle a tyle. Pani powiedziała też, że „załatwi” mi miejsce w szpitalu. Ale dlaczego załatwi? Dlaczego nie ma miejsca w szpitalu dla takich ludzi? - tłumaczyła Katarzyna Ankudowicz.

Joanna Opozda
6 Zobacz galerię
fot. ADAM JANKOWSKI/REPORTER/EAST NEWS