Obserwuj w Google News

Kamil Sipowicz po śmierci Kory Jackowskiej układa sobie życie. Opowiedział o nowej partnerce

2 min. czytania
30.10.2020 21:56

Kamil Sipowicz był związany z Korą Jackowską przez blisko 40 lat. Od jej śmierci minęły już ponad dwa lata, a od ponad roku Sipowicz związany jest z dużo młodszą od siebie partnerką - Sylwią. Wcześniej niechętnie się o niej wypowiadał, jednak w niedawnym wywiadzie nie umiał już kryć się z uczuciami.

Kamil Sipowicz
fot. Foto Olimpik/REPORTER/EAST NEWS

Kamil Sipowicz jest z obecną partnerką Sylwią związany od ponad roku. Kiedy obwieścił to zmieniając status na Facebooku, nie uszło to uwadze niektórych osób. Skrytykowany został m.in. przez przyjaciółkę Kory - Magdalenę Środę - która zarzuciła mu, że skoncentrował się na życiu prywatnym i nagrobku Kory, zamiast skupić swoje działanie na upamiętnieniu Jackowskiej - na przykład stworzeniem fundacji. Pojawiały się też głosy, że wieloletni partner piosenkarki bardzo szybko ułożył sobie życie, a wręcz sugestie, że Sylwię znał jeszcze zanim zmarła Kora. Wtedy odżegnywał się od tych pogłosek, tłumacząc, że nowa partnerka "pojawiła się w momencie jego najgorszej rozpaczy".

Przez cały ten czas Kamil Sipowicz nie komentował swojego nowego związku. Teraz jednak widać, że nie jest w stanie dłużej ukrywać, że znów jest szczęśliwy i zakochany.

Zobacz także: Kamil Sipowicz pochwalił się nową partnerką. Mąż zmarłej Kory odnalazł miłość

Kamil Sipowicz o nowej miłości: "Odnalazłem szczęście"

Sipowicz po raz pierwszy pojawił się z nowa partnerką na premierze filmu"Skandal. Ewenement Molesty", gdzie Sylwia zdradziła, że jest tylko partnerką wdowca po znanej artystce. "Nie rozumiem tego zainteresowania naszym związkiem" - powiedziała. I okazuje się, że nadal nie ma ochoty afiszować się ze związkiem z Sipowiczem. On sam, zapytany o partnerkę, stwierdził krótko:

"Ona jest osobą skromną. Nie chce być w świetle jupiterów, ani w mediach. Odnalazłem szczęście" - powiedział. Dodał też, że jego partnerka popiera protesty kobiet.

"Wspiera strajk kobiet. Oczywiście, jak najbardziej. Ja nie mam wśród moich znajomych kogoś, kto by nie wspierał tego strajku. Moi przyjaciele, równolatkowie też wspierają. I młodzi przyjaciele również. Moi synowie, moja rodzina. Wszyscy to wspieramy".

Pozostaje pogratulować szczęścia!

RadioZET.pl/Jastrząb Post/AS