Obserwuj w Google News

Donatan żartuje z koronawirusa w Prima Aprilis. Internauci oburzeni: "Co trzeba mieć w głowie?"

Patrycja Chudolińska
2 min. czytania
01.04.2020 16:35

Donatan oburzył internautów ostatnim wpisem w swoich mediach społecznościowych. Artysta postanowił zażartować z sytuacji, która ma miejsce we Włoszech.

Donatan
fot. Piotr Kamionka/REPORTER/East News

Donatan ostatnio nie ma dobrej passy. Polski producent muzyczny niedawno skomentował wpis Cleo, w którym wokalistka stara się wesprzeć swoją znajomą Kasię Kowalską. Córka Kasi jest obecnie hospitalizowana w Londynie w związku z koronawirusem.

- Kasia Kowalska, przytulam dzisiaj do serducha. Jeszcze mocniej niż wtedy. Wszystko będzie dobrze - pocieszała na Instagramie Cleo.

Donatan w niewybredny sposób skomentował fotografię, czym rozjuszył fanów Cleo i Kasi Kowalskiej.

- Wygląda, jakby wkładała Ci rękę w krocze - napisał muzyk, dodając uśmiechniętego emotikona.

Donatan żartuje z epidemii koronawirusa we Włoszech

Teraz Donatan znów podpadł internautom. Ich zdaniem wykazał się brakiem wrażliwości i wyczucia. Producent muzyczny opublikował w mediach społecznościowych "żart" z okazji Prima Aprilis.

- UWAGA. Mam do oddania za darmo bilety lotnicze wraz z wykupionym hotelem 5* i pełnym pakietem VIP dla czterech osób na tydzień w Mediolanie. Wylot w piątek o 11:15 z Warszawy. Ja niestety ze względu na zmianę planów zawodowych nie mogę jechać. Chętni pisać na PRIV (...) Wiem, że w programie wycieczki jest też Bergamo itd... bardzo żałuję, że wyskoczyły mi pilne sprawy i nie mogę jechać, ale cieszę się, że uszczęśliwię kogoś, kto akurat ma czas. PS pięknie jest we Włoszech o tej porze roku, wiosna na całego (...) Znajomy z Włoch dzwonił, że jest spoko, bezpiecznie, to co słyszycie w mediach to spisek korporacji i nowy światowy ład, żeby nas zaszczepić i dalej karmić mięsem. Tak naprawdę jest tam czysto i bezpiecznie, możecie nawet lizać poręcze na lotnisku i zjadać nietoperze, o tej porze roku jest ich tam sporo - dodał we wpisie i komentarzach.

Donatan podkreślił, że "chętnych jest sporo" i z chęcią wysłałby tam wszystkich, ale "niestety ma tylko 4 bilety". Włochy, a w szczególności Bergamo, to obecnie najbardziej dotknięte koronawirusem miejsca na świecie. Do tej pory w kraju zachorowało blisko 105 tys. osób, a zmarło 12,5 tys. Śmiertelny bilans niestety wciąż rośnie. Nie wszystkim spodobał się żart Donatana.

- Dowcipy na 1. kwietnia? TAK: błyskotliwe, inteligentne, mądre! Dowcipy na temat Włoch, gdzie ludzie umierają hurtowo i to samotnie na koronawirusa? Dowcipy o Bergamo, ostatnim miejscu, do którego ludzie chcieliby teraz pojechać? TRZY RAZY NIE. A jeśli to nie jest dowcip, to tak samo źle! Co trzeba mieć w głowie, a w zasadzie czego nie mieć, aby tak się zachowywać i żartować w ten sposób? Po obraźliwym, chamskim, nietaktownym i PRYMITYWNYM wpisie pod postem Kasi Kowalskiej mam Donatanowi do powiedzenia tylko jedno: Mózgu nie widać, ale jak go nie ma, to widać.

- Rozumiem, że dziś Prima Aprilis, ale z takimi niesmacznymi żartami mógłbyś sobie dać spokój...

- Słabe.

- Dobra, pozbieram okruszki po tym mega suchym żarcie. Donatan jak zawsze poziom humoru poniżej poziomu g*wna.

- Trochę nie na miejscu żart - czytamy w komentarzach.

Co myślicie?

RadioZET.pl/PCh