Adrianna Biedrzyńska wspomina operację guza mózgu: "Najgorsze godziny życia"
Adrianna Biedrzyńska w swoich mediach społecznościowych wróciła do wspomnień sprzed ośmiu lat, kiedy to musiała przejść operację guza mózgu. Aktorka podzieliła się na Instagramie emocjami z tamtego okresu.
Adrianna Biedrzyńska w swoich mediach społecznościowych pokazuje fanom migawki z życia zawodowego i prywatnego. Aktorka lubi angażować się w kolejne projekty, a prywatnie podróżować czy spotykać się z przyjaciółmi. Żyje aktywnie i prowadzi zdrowy tryb życia. Gwiazda dba o swoje zdrowie i regularnie namawia swoich fanów do robienia badań. Osiem lat temu życie Biedrzyńskiej nowotprzewróciło się do góry nogami, gdyż wtedy zdiagnozowano u niej nowotwór.
Aktorka na swoim Instagramie wróciła pamięcią do tego czasu, gdy musiała przejść operację guza mózgu. Opublikowała zdjęcie ze szpitala, zdradzając, jakie emocje jej wtedy towarzyszyły.
Zobacz też: Adrianna Biedrzyńska diametralnie zmieniła fryzurę. 60-letnia aktorka nie do poznania [FOTO]
Adrianna Biedrzyńska wspomina operację guza mózgu: "Najgorsze godziny życia"
"Poszarpane myśli sprzed ośmiu lat. Kolejna rocznica... wygrałam. Dzisiaj świętuję! Znowu uciekłam spod łopaty. Od godz. 5.00 walczyliśmy w szpitalu im. Jana Biziela w Bydgoszczy. Ustalono, że to guz mózgu. Operacyjny! Staram się wierzyć w to, że nie jest złośliwy. Jestem wypruta z emocji... Najgorsze godziny życia. Czekanie na diagnozę. Chociaż byłam dziwnie spokojna i uśmiechnięta... Trzy tygodnie do trzech miesięcy życia, tak powiedział lekarz. Bzdur, bzdura, bzdura" - napisała Adrianna Biedrzyńska.
Biedrzyńska przyznała, że dzień operacji był dla niej "drugą datą urodzenia".
"Jeszcze tylko zabieg usunięcia guza i wszystko będzie dobrze. Jest dobrze" - napisała. Pod postem gwiazd dostała mnóstwo wsparcia, m.in. od kolegów z branży. Olaf Lubaszenko skomentował wpis, publikując emotikonki serduszek i czterolistnej koniczyny.
Jakiś czas temu Adrianna Biedrzyńska z okazji Światowego Dnia Mózgu pisała swoim fanom, jakie były przyczyny jej choroby.
"Jestem przykładem osoby, która na własne życzenie, STRESEM I DEPRESJĄ wygenerowała ten straszny gen. To diagnoza profesora. Dostałam wyrok trzy tygodnie do trzech miesięcy życia" - wyjaśniała aktorka.