Sąd uchylił wyrok Weinsteina za gwałt. Gwiazdy komentują: "Niesprawiedliwe"
Sąd uchylił wyrok skazujący Harveya Weinsteina za przestępstwa na tle seksualnym. To postanowienie oburzyło wiele gwiazd, które skrytykowały ponowny proces producenta "Pulp Fiction".
23 kwietnia 2024 roku sąd najwyższy w Nowym Jorku uchylił wyrok z 2020 roku, skazujący Harveya Weinsteina na 23 lata pozbawienia wolności. Decyzja sprawiła, że wiele gwiazd zabrało głos w tej sprawie. Uważają, że sytuacja jest niesprawiedliwością dla ofiar producenta filmowego.
Wyrok Harveya Weinsteina za gwałt uchylony przez sąd
Sprawa Weinsteina była niezwykle głośna. Po latach zmowy milczenia światło dzienne w końcu ujrzała straszna prawda - producent z popularnej firmy Miramax, odpowiedzialnej za takie filmy Quentina Tarantino, jak "Pulp Fiction" czy "Kill Bill" przez długi czas dokonywał przestępstw seksualnych na kobietach związanych z branżą filmową. Dzięki akcji #MeToo nagłośniono problem, bo Weinstein jest tylko wierzchołkiem góry lodowej. Napaści seksualnych w Hollywood było o wiele więcej.
Jednak to Weinstein stał się najbardziej medialnym czarnym charakterem #MeToo i to właśnie on trafił przed sąd za wiele przestępstw seksualnych, w tym gwałtu. Chociaż usłyszał wyrok 23 lat pozbawienia wolności, Deadline podaje, że po ponad 4 latach od zapadnięcia orzeczenia sądu, uchylono je i zadecydowano o ponownym procesie. Nie oznacza to jednak, że Weinstein wyjdzie z więzienia.
Stwierdzono, że sędzia prowadzący proces "błędnie uznał zeznania dotyczące niepostawionych zarzutów i rzekomych wcześniejszych aktów seksualnych przeciwko osobom innym niż osoby składające skargę w sprawie podstawowej".
Decyzja o nowym procesie Weinsteina: gwiazdy krytykują sąd
Jak nietrudno się domyślić, decyzja sądu najwyższego wzbudziła oburzenie opinii publicznej. Na temat sprawy wypowiedziało się wiele gwiazd. Aktorka Ashley Judd, która wyznała, że w 1996 roku była napastowana przez Weinsteina, skomentowała uchylenie wyroku producenta w rozmowie z The New York Times. - To niesprawiedliwe wobec ofiar. Nadal żyjemy w naszej prawdzie. I wiemy, co się stało - powiedziała artystka.
Filipińska modelka Ambra Battilana Gutierrez, która oskarżyła Weinsteina o molestowanie seksualne w 2015 roku, też zabrała głos. - Jeśli prokurator poważnie potraktowałby moją sprawę w 2015 roku, nie byłoby nas tutaj - powiedziała w rozmowie z The New York Times. - Cały czas chodzi o porażkę wymiaru sprawiedliwości – i sądów, w kwestii poważnego traktowania osób, które padły ofiarą [molestowania seksualnego - przyp. red.], i ochronie naszych interesów - dodała.
Mariska Hargitay znana z serialu "Prawo i porządek: sekcja specjalna", skomentowała sytuację na Instagramie.
"Uchylenie wyroku skazującego Harveya Weinsteina jest bolesną i irytującą zniewagą dla ofiar i ich sprzymierzeńców na całym świecie. Do każdej ofiary mającej coś wspólnego z tą sprawą i każdej ofiary będącej naoczną świadkinią tej niewybaczalnej pomyłki sprawiedliwości - moje serce jest z wami dzisiaj, jutro i na zawsze" - czytamy. Natomiast aktorka Amber Tamblyn - propagatorka ruchu #MeTo, nazwała decyzję sądu "stratą dla całej społeczności kobiet, które narażają swoje życie i karierę, aby zabrać głos".
Rozlicz PIT i przekaż 1,5 procent na Fundację Radia ZET
Źródło: Radio ZET/Deadline/The New York Times/Instagram