Obserwuj w Google News

Damian Kordas ma problemy ze zdrowiem. „Choruję od szóstego roku życia”

2 min. czytania
03.07.2024 15:52

Damian Kordas musiał zamknąć restaurację i skupić się na swoim zdrowiu. Zwycięzca 4. edycji „Master Chefa” i uczestnik „Tańca z Gwiazdami” przeszedł niedawno przeszczep nerki. W szczerym wywiadzie opowiedział o swojej chorobie.

Damian Kordas
fot. Pawel Wodzynski/Dzien Dobry TVN/East News

Damian Kordas zamknął restaurację

Damian Kordas wszedł do kulinarnego świata z przytupem. Zwyciężył w 4. edycji „Master Chefa”, napisał kilka książek kucharskich i kilka lat temu otworzył swój własny lokal. Ruch ten okazał się strzałem w dziesiątkę, serwowane przez Kordasa zapiekanki były hitem. Niestety problemy ze zdrowiem skłoniły go do podjęcia decyzji o zamknięciu „Warszawskiej Bagiety”.

– Przychodzę do was ze smutną wiadomością, ponieważ po prawie dwóch latach działalności zamykam „Warszawską Bagietę”. Włożyłem w to całe swoje serducho i czerpałem radość z karmienia was pysznymi zapiekankami, ale jak wiecie, pół roku temu moje życie zmieniło się o 180 stopni. Dlatego postanowiłem, że muszę się skupić bardziej na swoim zdrowiu psychicznym i fizycznym, a wielu z was na pewno nie zdaje sobie sprawy, ile prowadzenie takiego miejsca wymaga poświęceń, zaangażowania, a niestety moje zdrowie już mi na to nie pozwala, stąd taka decyzja. Mam nadzieję, że do zobaczenia i to był naprawdę wspaniały czas i wspaniała przygoda – przekazał Damian Kordas na Instastory.

Redakcja poleca

Damian Kordas szczerze o problemach zdrowotnych

Damian Kordas nie ukrywa, że cierpi na cukrzycę typu 1. Wszystko zaczęło się, gdy miał 6 lat. Skarżył się wówczas na bóle kończyn i senność, a lekarze mieli problem z postawieniem mu właściwej diagnozy. W rozmowie z Portalem Parentingowym wyznał, że nie zna życia bez cukrzycy.

Choruję od szóstego roku życia, więc nie pamiętam życia przed cukrzycą. Nie wiem, jak to wygląda: nie mieć cukrzycy, nie musieć sobie podawać insuliny, nie musieć mierzyć sobie poziomu cukru we krwi. Nie wiem, jak to wygląda bez cukrzycy, nie chorując. Ja po prostu od początku żyłem tak, jak każdy inny człowiek, bo myślałem, że po prostu tak ma być, że ja taki jestem. Oczywiście były jakieś tam chwile buntu, kiedy się buntowałem, kiedy nie chciałem mieć tej cukrzycy, nie chciałem chorować, bo widziałem, jak moi koledzy jedzą słodycze, ja tego nie mogłem robić – powiedział.

Redakcja poleca

Zaznaczył jednocześnie, że zamknięcie „Warszawskiej Bagiety” nie oznacza, że zamierza zakończyć pogoń za marzeniami. Kordas wciąż ma chęć czerpać z życia jak najwięcej.

– Stwierdziłem, że muszę się skupić na swoim zdrowiu. Za dużo jeszcze mam marzeń do spełnienia, żeby się wyczerpać, tak powiem. Stwierdziłem, że lepiej zamknąć ten biznes, zająć się swoim zdrowiem. Oczywiście cały czas będę robił różne rzeczy. Dzielił się przepisami w internecie, czy gotował na przykład w śniadaniówce, czy jakieś takie inne rzeczy. Ale bardzo dużo ludzi nie zdaje sobie sprawy, jak prowadzenie takiego biznesu jest ciężkie. Mimo że to nie była pełnoprawna duża restauracja, to naprawdę trzeba było tam wkładać dużo siły fizycznej i psychicznej. Tyle stresu, co jest przy prowadzeniu takiej restauracji, to naprawdę ja w swoim życiu chyba tyle stresu nie miałem – wyznał.

Źródła: Radio ZET/YouTube: Portal Parentingowy

Nie przegap