slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Aresztowanie Justina Timberlake’a hitem sieci. Britney Spears też na tym skorzystała

3 min. czytania
24.06.2024 14:54

Kilka dni temu media dowiedziały się o tym, że Justin Timberlake został zatrzymany i aresztowany. Gwiazdor miał jechać autem pod wpływem alkoholu. Zdarzenie stwarzające ogromne niebezpieczeństwo na drodze nie zniechęciło fanów do byłego członka N Sync. Wręcz przeciwnie…

Justin Timberlake i Britney Spears
fot. Invision/Invision/East News/YouTube Britney Spears "Criminal"
slot: billboard
slot: billboard

Justin Timberlake aresztowany 

W ubiegłym tygodniu BBC poinformowało o tym, że Justin Timberlake został zatrzymany przez policję w Nowym Jorku. TMZ podało, że funkcjonariusze mieli podejrzenia co do trzeźwości gwiazdora, a ten z kolei miał odmówić badania alkomatem. W związku z tym Timberlake został przewieziony do aresztu. Resztą sprawy zajmie się już sąd. 

Zobacz także

TMZ relacjonowało, że podczas zatrzymania Justin miał wyrazić ogromne zmartwienie tym, jak sprawa wpłynie na jego światową trasę koncertową, która właśnie się rozpoczęła. I słusznie - w końcu dopuścił się jazdy po alkoholu, co jest sytuacją zagrażającą życiu nie tylko kierowcy, ale i innych uczestników ruchu drogowego. Niestety fani gwiazdora zareagowali zgoła inaczej. Niestety, bo są całą sprawą wręcz zachwyceni. 

Tak fani zareagowali na aresztowanie Justina Timberlake’a

Gwiazdor zdążył dać już pierwszy "poaresztowy" koncert. Z fanami miał się przywitać w bardzo luźny sposób, jak na zaistniałą sytuację. New York Post podał, że Timberlake rzucił ze sceny, że miał ciężki tydzień i zwrócił się do publiczności: "Wiem, że czasami ciężko mnie kochać, ale nadal mnie kochacie". Widownia miała oszaleć i zacząć radośnie wiwatować. 

Redakcja poleca

Timberlake ośmielił się na takie podejście do sprawy zapewne dlatego, że internet po jego aresztowaniu oszalał i bynajmniej nie w negatywny sposób. Trzy dni po wybuchu afery z jego udziałem w sieci pojawiły się skandaliczne gadżety ze zdjęciem policyjnym gwiazdora. Za 20 dolarów (ok. 80 zł) można mieć t-shirt, kubek czy kieliszek (!) z twarzą Justina Timberlake’a uwiecznioną kilka dni temu na komendzie. Zdjęcie najczęściej podpisane jest tekstem nawiązującym do piosenki Britney Spears "Mama, I’m in love with a criminal". 

Skandaliczna koszulka z podobizną Justina Timberlake'a

Skandaliczna koszulka z podobizną Justina Timberlake'a

‧ fot. etsy.com

Sama Britney Spears też skorzystała na tym, że jej były partner stworzył na ulicy śmiertelne zagrożenie bezpieczeństwa. Po wybuchu afery jej piosenka "Criminal" stała się numerem 1 na Spotify. Google również zanotowało wyraźny wzrost zainteresowania hitem wokalistki. 

Britney Spears - Criminal Google Trends

Britney Spears - Criminal Google Trends

‧ fot. Google Trends

Problem w tym, że to, co zrobił Justin Timberlake, było skrajnie niebezpieczne. Pijani kierowcy stwarzają śmiertelne zagrożenie na drogach niezależnie od tego, czy dzieje się to w USA, Francji, Kenii czy w Polsce. Policja często przypomina, że nawet niewielka ilość alkoholu może negatywnie wpłynąć na zdolności człowieka potrzebne na drodze. Mowa tu nie tylko o umiejętności prowadzenia pojazdu, ale i logicznego oraz sprawnego myślenia. 

By ta historia miała lepszy morał, na koniec zostawiamy statystyki. W Polsce policja codziennie zatrzymuje około 300 pijanych kierowców. - Kierujący pojazdami będący pod działaniem alkoholu spowodowali w pierwszym półroczu 2023 roku 554 wypadki drogowe (tj. mniej wypadków o 134 niż w pierwszym półroczu 2022), zginęło w nich 67 osób (mniej zabitych o 14 niż w 2022 r.), a ranne zostały 653 osoby - podał nadkom. Robert Opas w rozmowie z TVN24 podkreślając, że wypadki, które powodują pijani kierowcy, są najbardziej tragiczne w skutkach.

Źródło: Radio ZET/TVN24

Nie przegap
slot: leaderboard_pod_art