Przetakiewicz o godnych zarobkach. "Podziwiam tych, którzy żyją za 3 tysiące"
Joanna Przetakiewicz została zapytana, ile pieniędzy miesięcznie potrzebuje, by przeżyć. Milionerka skomentowała to zagadnienie, dzieląc się swoimi przemyśleniami. Chociaż twierdzi, że nie potrzebuje dużo, istnieje dolna granica, poniżej które ciężko byłoby jej zejść.
Joanna Przetakiewicz o zarobkach. Za ile można godnie żyć?
Ile pieniędzy to dużo? Znana projektantka mody, która nie może narzekać na brak pieniędzy, została zapytana o kwotę potrzebną do godnego życia. Przetakiewicz stwierdziła, że sama nie potrzebuje dużo, a godne życie to zbyt szerokie pojęcie, więc każdy sam wyznacza swoje granice finansowe. Zdradziła jednak, co sądzi na ten temat.
Joanna Przetakiewicz udzieliła wywiadu dla Jastrząb Post. W rozmowie zapytała o kwotę potrzebną, by godnie żyć w dzisiejszych czasach. - Trudno mi powiedzieć, jaka to jest suma. Jest to uwarunkowane tym, czy musisz wynająć mieszkanie, spłacać kredyt, czy masz dzieci i w jakim wieku jesteś. To jest szalenie indywidualne - powiedziała.
Zaznaczyła, że na tego typu ramy pieniężne składają się dodatkowo inne wydatki. - Jak masz pasję, którą jest jakiś drogi sport, to wygląda to inaczej. Jest więc milion czynników - dodała. Pytanie padło nie bez powodu. Przetakiewicz napisała bowiem książkę "Pieniądze szczęścia nie dają". Zaznaczyła w niej, że kobieta powinna być niezależna, ale sukcesy finansowe to nie jedyne pole, na którym ma się rozwijać, by osiągnąć szczęście. Łatwo mówić z pozycji milionerki.
Dla Przetakiewicz 3 tysiące miesięcznie to zdecydowanie za mało
W rozmowie z Przetakiewicz padła więc konkretna kwota. Czy 10 tysięcy złotych dla samotnej osoby mieszkającej w Warszawie to wystarczający comiesięczny zastrzyk gotówki, by się utrzymać? - Myślę, że 10 tysięcy złotych to jest bardzo dobra suma. Aczkolwiek jak weźmiesz pod uwagę listę cen, na przykład za wynajem mieszkania, to trudno jest pomyśleć, że jest to wystarczające. Ostatnio podjechałam po kawę na wynos, wzięłam 3 kawy i precelka i zapłaciłam za to 120 złotych - skarżyła się w wywiadzie.
Odniosła się do osób, które zarabiają przeszło trzy razy mniej. - Jak widzisz taką cenę, to zastanawiasz się, ile powinni młodzi ludzie zarabiać, żeby było ich stać na kino, na to, żeby mogli być razem, gdzieś wyjść i tym podobne. 10 tysięcy myślę, że jak na singla w Warszawie to jest dużo i jest to poziom finansowy, który daje bardzo duże bezpieczeństwo, ale z drugiej strony widzisz ceny, które są kompletnie abstrakcyjne. Podziwiam tych, którzy żyją za 3 tysiące. Naprawdę podziwiam - wyjaśniła.
Przypominamy, że obecnie minimalna płaca krajowa to około 3221 złotych netto. We wrześniu 2023 roku Główny Urząd Statystyczny podawał, że takie wynagrodzenie dostaje około 3,6 milionów Polaków, czyli mniej więcej 10% całego społeczeństwa. Innym ważnym problemem dzisiejszej Polski, który poruszyła Przetakiewicz jest brak dostępu do tanich mieszkań na wynajem, o kupnie już nie wspominając. W ciągu kilku ostatnich lat ceny nieruchomości mieszkalnych wzrosły w zastraszającym tempie. Rząd nie zamierza pomóc obywatelom, na przykład dzięki tańszym mieszkaniom komunalnym, tylko woli oferować kolejne programy ułatwiające wzięcie kredytu, co powoduje kolejne podwyżki cen wynajmu i kupna.
Źródło: Radio ZET/Jastrząb Post
Tu się dzieje
