0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Dziennikarka została zabita w swoim domu. Po 25 latach chcą wznowienia śledztwa

Klaudia Bochenek
2 min. czytania
28.04.2024 14:31

Dziennikarka Jill Dindo zginęła we własnym domu. Do tragedii doszło 26 kwietnia 1999 roku. Sprawa do dziś nie została wyjaśniona, mimo skazania jednej z podejrzanych osób. Kto stoi za morderstwem dziennikarki? Brytyjskie media snują teorie spiskowe, a jeden z prawników apeluje o wznowienie śledztwa.

Dziennikarka Jill Dando zabita we własnym domu
fot. screen YouTube Shade x-ray

Jill Dando była jedną z bardziej znanych gwiazd telewizji. Przez wiele lat była związana ze stacją BBC, gdzie była prezenterką wiadomości porannych i popołudniowych, prowadziła też program podróżniczy „Holiday” oraz kryminalny „Crimewatch”. W 1997 roku została osobowością roku BBC. 26 kwietnia 1999 roku została zastrzelona, a winny do tej pory nie został skazany.

Zobacz także

Dziennikarka Jill Dando została zabita. Sprawcy nie odnaleziono

26 kwietnia 1999 roku w Londynie nieznany mężczyzna oddał strzał z bliskiej odległości w kierunku Jill Dando. Dziennikarka zmarła na progu własnego domu, a sprawca uciekł. Po około 15 minutach w okolicy zjawiła się sąsiadka Dando, producentka telewizyjna Helen Doble. Od razu wezwała pomoc, ale życia prezenterki nie udało się uratować.

Śledczy mieli wyznaczyć nagrodę w wysokości 250 tys. funtów za informacje, które mogą przyczynić się do schwytania winnego zbrodni. Już w 2000 roku doszło do skazania Barry’ego George’a. Wszystko przez to, że na jego płaszczu wykryto proch, który znajdował się również we włosach ofiary. W jego domu śledczy mieli też znaleźć zdjęcie mężczyzny, na którym pozuje w masce gazowej, skórzanej kurtce i z pistoletem w dłoni. Jednak to nie wszystko - okazało się, że Barry George śledził wiele kobiet, na co dowodem były setki fotografii. Mężczyzna był wcześniej karany za usiłowanie gwałtu.

Redakcja poleca

W listopadzie 2007 roku obrońcy Barry’ego George’a przedstawili dowody na niewinność swojego klienta. Ostatecznie niesłusznie oskarżony został uniewinniony i po 8 latach opuścił więzienie. Jednak do tej pory nie odnaleziono winnego śmierci Jill Dando. Internauci snują własne teorie, ale wydaje się, że pojawił się pewien trop. Jak podaje Daily Mail, jeden z prawników Barry’ego George’a chce, aby śledczy ponownie przyjrzeli się sprawie. Trop dotyczy serbskiego zabójcy, który w 1999 roku miał być widziany, gdy uciekał z miejsca zdarzenia. Zeznania pochodziły od jednego z okolicznych świadków.

Sąsiadka Jill Dando udzieliła wywiadu mediom. Pamięta, że gdy również pojawiła się na miejscu zbrodni, zobaczyła nieprzytomną i zakrwawioną dziennikarkę oraz jej dzwoniący telefon. Bała się go odbierać, ponieważ wiedziała, że może zanieczyścić miejsce zbrodni. Obawiała się również, że dzwoni narzeczony ofiary i nie chciała mu w taki sposób przekazywać tragicznych wieści. Początkowo sądziła, że Jill Dando została dźgnięta nożem. Helen Doble oceniła także, że to ratownicy medyczni zniszczyli sporą część dowodów.

Źródło: Radio ZET/Daily Mail

Nie przegap