slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Seria wpadek w „Familiadzie”. Ten finał przeszedł do historii programu

2 min. czytania
17.05.2024 13:20

„Familiada” to jeden z ulubionych teleturniejów Polaków. Widzowie od lat razem z uczestnikami próbują trafić w odpowiedzi ankietowanych i o ile z perspektywy kanapy okazuje się to dość łatwe, zawodnicy w studiu nie raz mierzyli się z poważnymi problemami. Zdecydowanie największym „pechowcem” programu był pan Andrzej Kostrzewski. Mężczyzna w jednym z odcinków hitu Dwójki zakończył finał z zerowym dorobkiem punktowym.

Karol Strasburger
fot. Jan Bogacz TVP/TVP/East News
slot: billboard
slot: billboard

„Familiada” hitem Dwójki

„Familiada” to polski teleturniej oparty na amerykańskim formacie „Family Feud”. Program zadebiutował na ekranach niemal trzy dekady temu - 17 września 1994 roku. Od początku gospodarzem formatu jest aktor i prezenter, Karol Strasburger. Niemal niezmienne pozostały także zasady gdy.

W każdym odcinku do rywalizacji stają dwie pięcioosobowe drużyny, które walczą o wejście do finału i wygranie nagrody głównej (obecnie 25 000 złotych). Zespoły składające się z członków rodziny, znajomych, przyjaciół bądź przedstawicieli różnorakich organizacji odpowiadają na pytania, na które wcześniej odpowiadali ankietowani. Ich zadaniem jest trafić w najczęściej udzielane przez tę grupę odpowiedzi. Choć pytania zwykle nie są skomplikowane, zdarza się, że uczestnicy mają nie lada kłopot, by zdobyć pożądaną liczbę punktów.

Quiz: Pytania z „Familiady”. Sprawdź, ile punktów uda ci się zgarnąć

1/10 Więcej niż jedno zwierzę to
slot: rectangle
slot: billboard

Jedyny taki finał w historii „Familiady”

Problemem zwykle okazuje się stres związany z obecnością kamer, bądź publicznym wypowiadaniem się. Silne emocje sprawiają, że uczestnicy udzielają kuriozalnych odpowiedzi, które nie raz stały się już hitami internetu. Do legendy przeszła m.in. słynna lama, czyli "więcej niż jedno zwierzę", rozpraszający mroki nocy czosnek, kanapka jako "przedmiot szkolny, który najmniej przydaje się w życiu", czy „ćmiel” jako „słowo na literę ć”.

Ogromnym wyzwaniem dla zawodników bywa jednak czasami także klucz odpowiedzi. W przeszłości zdarzało się bowiem, że choć gracze sprawnie odpowiadali na pytania, ich odpowiedzi nie zasilały dorobku punktowego. Najlepszym tego przykładem jest występ pana Andrzeja Kostrzyńskiego. Mężczyzna został wytypowany przez swoją rodzinę do finału jednego z odcinków w 2004 roku. Mimo że odpowiedział na wszystkie pytania, na jego konto… nie trafił ani jeden punkt.

Redakcja poleca

Jakie pytania zadał mu Karol Strasburger? Pierwsze z nich dotyczyło zjazdu rodzinnego. Pan Andrzej stwierdził, że takie wydarzenie może odbywać się z okazji jubileuszu. Takiej odpowiedzi nie udzielili jednak ankietowani. Dalej było jeszcze gorzej. Mężczyzna, wyraźnie zestresowany, wskazał, że zaczarowana może być choinka, na wietrze unosi się samolot, a talent może być naukowy. Ku rozczarowaniu uczestnika i jego drużyny, również te odpowiedzi okazały się nietrafione. Na koniec gracz został zapytany o to, co gasimy. Mimo że w tym przypadku odpowiadał pewnie i wskazał na „zapał” i tym razem minął się z typami ankietowanych.

Ostateczni gracz zakończył finał z okrągłym zerem na koncie i zapisał się w historii programu. Żaden z uczestników nie powtórzył już jego „wyczynu”.

Źródło: Radio ZET/kultura.gazeta.pl

Nie przegap
slot: leaderboard_pod_art