Program Chodakowskiej i Krupy to klapa? Koleżanka z branży uważa, że to „śmiechu warte”
Hucznie zapowiadany program z Ewą Chodakowską i Joanną Krupą „OdNowa” po pierwszym odcinku nie zebrał najlepszych opinii. Krytycznie na temat formatu wypowiedziała się między innymi Mariola Bojarska-Ferenc, która uważa, że show powinno się nazywać co najwyżej „śmiechu warte”. Skąd te opinie?
Ewa Chodakowska i Joanna Krupa w programie „Razem odNowa” mają za zadanie pomóc małżeństwom, w których nieco wygasł już ogień, rozpalić go na nowo. Celebrytki jednej parze poświęcają dwa miesiące, a w tym czasie… Pomagają im zrzucić zbędne kilogramy. Obietnice na temat nowego formatu TVN-u były wielkie, jednak po komentarzach, które pojawiły się w sieci po premierze pierwszego odcinka, sądzić można, że nie finalny efekt nie sprostał oczekiwaniom widowni.
Zobacz też: Najgłośniejsze rozstania gwiazd w 2023 roku. Ich uczucia legły w gruzach
„Razem odNowa” i kiepskie opinie po premierze pierwszego odcinka
Bohaterowie pierwszego odcinka – Sandra i Rafał, są małżeństwem już od kilku lat. Pierwsza namiętność opadła dawno, a zadaniem Ewy Chodakowskiej i Joanny Krupy było pomóc uczestnikom znów ją odnaleźć. Co ciekawe, lwią część odcinka poświęcono nie na psychiczną pomoc Sandrze i Rafałowi (bo psychologa w programie brak), a na zrzucenie zbędnych kilogramów, by podczas odnowy przysięgi małżeńskiej, móc nałożyć te same stroje, co w dniu ślubu. Nie wszyscy uważają, że to odpowiedni sposób na uratowanie związku.
„Kolejny program w którym panie mówią ze trzeba być są szczupłym i nie jeść cukierków…”;„Znalazły się dwie wielkie ekspertki do ratowania związków i rodzin. Joanna zaliczyła dwa nieudane małżeństwa i jest w trakcie rozwodu, a Ewa antydzieci, wszystkich by tylko odchudzała, bo jej zdaniem tylko ludzie szczupli mogą być szczęśliwi”; „To nie ma nic wspólnego z pomaganiem komukolwiek!” - czytamy w komentarzach w mediach społecznościowych.
Mariola Bojarska-Ferenc krytykuje program Chodakowskiej i Krupy
Krytycznie do idei formatu odniosła się również Mariola Bojarska-Ferenc. Trenerka uważa, że Ewa Chodakowska i Joanna Krupa mają małą moc sprawczą w naprawianiu małżeństw innych osób. Ba, jej zdaniem same celebrytki potrzebują poprawek.
- Nazwałabym ten program inaczej. "Śmiechu warte". Wyobraża sobie pan, że przychodzą do mnie te dwie panie, żeby zmieniać moje małżeństwo? Jedna, która słynie głównie z tego, jak robić pośladki, a druga, która rozwiodła się wielokrotnie, więc nie rozumiem, w jakiej kwestii ma radzić? Dla mnie obie panie nadają się do poprawki. Nie widziałam jeszcze tego programu, ale takie jest moje zdanie, jak o nim usłyszałam. Myślę, że powinny to być osoby, które coś przeżyły w życiu, jeśli chcą radzić. (...) Życzę paniom wszystkiego dobrego, ale z pewnością fanką tego programu nie będę – powiedziała Mariola Bojarska-Ferenc w rozmowie z Kozaczkiem.
Źródło: Radio ZET/Instagram/Facebook/Kozaczek
- Kłeczek zaatakował Orłosia. W sieci wrze: „Zacznij świnio od siebie”
- Dziennikarka z tatuażem zadebiutowała w TVP Info. „Co się stało w szyję?”
- Mama Ginekolog obraża własne fanki. „Poczułaś się jak margines społeczny?”
Alimenty, zmyślone kariery i masa zwolnień. Tak wyglądał 2023 rok w show-biznesie
Tu się dzieje
