Netflix rozwścieczył widzów. "Zmuszają mnie, żebym płacił dwa razy więcej"
Netflix zmusza widzów do droższego abonamentu? Tego typu głosy pojawiły się po okrojeniu pakietów abonamentowych i wprowadzeniu reklam na popularną platformę streamingową.
Netflix rezygnuje z najtańszego abonamentu
O tym, że jedna z najbardziej popularnych platform VOD przechodzi poważne zmiany, wiadomo od dawna. Mowa o rezygnacji z najtańszego abonamentu na rzecz wprowadzenia pakietu z reklamami. Nie wszyscy użytkownicy serwisu streamingowego są zadowoleni z takiego stanu rzeczy.
Quiz: To serial Netflixa czy HBO Max? Spróbuj zdobyć chociaż 6/10 pkt
Netflix był swego czasu usługą rewolucyjną jeśli chodzi o sposób oglądania filmów, seriali i programów. Stanowił alternatywę dla telewizji i poza oczywistymi różnicami, jak brak telewizyjnej ramówki, miał jeszcze jedną przewagę - brak reklam. Opłata abonamentowa wystarczyła, by spokojnie obejrzeć wybrany przez siebie tytuł.
Z czasem bardzo prokonsumencka polityka Netfliksa się zmieniła i obecnie nie tylko zrezygnowano z darmowego miesiąca próbnego, ale również zabroniono korzystania z jednego konta przez użytkowników z różnych gospodarstw domowych. Na tym jednak nie koniec. Od wielu miesięcy wiadomo, że niebawem platforma wprowadzi nowy podział abonamentowy. Zniknie najtańsza opcja, która zostanie zastąpiona abonamentem z koniecznością oglądania reklam.
W Stanach Zjednoczonych ten model już działa i o dziwo cieszy się popularnością. Pakiet z reklamami wchodzi powoli do innych krajów, w których dostępny jest Netflix. Niedługo zmiany na własnej skórze odczują mieszkańcy Wielkiej Brytanii i Kanady. Na szczęście w Polsce abonament z reklamami wciąż jest w sferze planów, ale prędzej czy później trafi też do naszego kraju.
Netflix krytykowany przez użytkowników
Nowy pakiet jest, technicznie rzecz biorąc tańszy, niż poprzedni najtańszy abonament, ale wiąże się z koniecznością obcowania ze zmorą kin i telewizji - oglądaniem reklam. Jeśli użytkownicy nie chcą ich oglądać, są zmuszeni zapłacić więcej za abonament, w którym reklam nie ma. Jak nietrudno się domyślić nowe zasady funkcjonowania Netfliksa zdenerwowały niektórych użytkowników, którzy w dosadnych słowach wyrazili swoje frustracje w mediach społecznościowych.
"Netflix, jak mogę to ująć w prostych słowach? Może tak: pier*olę cię za udawanie, że »oszczędzam« 35%, dzięki eliminacji planu podstawowego i zmuszając mnie tym samym do oglądania reklam lub zmuszania mnie, żebym płacił dwa razy więcej. Po prostu zrezygnuję z subskrypcji, dziękuję" - napisał na platformie X zdenerwowany były klient serwisu.
Była to reakcja na wiadomość od Netfliksa, w której poinformowano, że plan podstawowy zostaje wyłączony i od czerwca 2024 roku na jego miejscu pojawi się abonament z reklamami, kosztujący 4,99 funtów, czyli około 25 złotych. To niejedyny tego typu komentarz na temat zmian wprowadzanych przez Netflix.
Na razie nie wiadomo, jak sytuacja będzie wyglądała w naszym kraju - ani pod względem oferowanych przez Netflix pakietów, ani ich cen. Pewne jest jednak, że w Polsce również pojawi się Netflix z reklamami. To tylko dowód na to, że prognozy, jakoby platformy streamingowe miały wieścić koniec telewizji, okazały się błędne. Usługi VOD powoli zmieniają się w to, z czym same konkurowały. Widać to nie tylko w trendzie, jakim jest wprowadzanie reklam, ale również w treściach oferowanych przez tego typu serwisy, które coraz częściej przypominają produkcje typowo telewizyjne.
Źródło: Radio ZET/X