Cezary Żak wspomina "Ranczo": słyszałem, że dało PiS przepis na wygrane wybory
Cezary Żak to jeden z najpopularniejszych polskich aktorów. Choć na koncie ma dziesiątki występów w filmach, serialach i na deskach teatralnych, w pamięci widzów zapisały się przede wszystkim dwie jego kreacje. Serca publiczności podbił jako Karol Krawczyk z „Miodowych lat” oraz ksiądz/wójt z hitowego „Rancza”. W jednym z ostatnich wywiadów wspomniał o pracy na planie tych produkcji.
![Cezary Żak](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/g3-radiozetrozrywka/storage/images/seriale/cezary-zak-szczerze-o-koncu-rancza-wspomnial-takze-o-pis/22924388-1-pol-PL/Cezary-Zak-szczerze-o-koncu-Rancza-.-Wspomnial-takze-o-PiS_content.jpg)
Cezary Żak w 1985 roku ukończył studia na Wydziale Aktorskim wrocławskiej filii PWST w Krakowie. Rok później debiutował na deskach teatru i to właśnie praca na scenie przez wiele lat wypełniała jego zawodowe życie. Dopiero pod koniec lat 90. zaczął pojawiać się w produkcjach telewizyjnych. Widzowie mogli go poznać jako Józefa Sobolewicza w „Klanie”, a krótko później Karola Krawczyka w „Miodowych latach”. To właśnie druga z kreacji przyniosła mu popularność i wielką sympatię wszystkich fanów polsatowego sitcomu.
Na ekranie stworzył duet z Arturem Barcisiem, który wcielał się w rolę dość niezdarnego kumpla i sąsiada Karola - Tadeusza Norka. Co ciekawe, aktorzy w 2006 roku ponownie spotkali się na planie jednego serialu. Żak i Barciś dostali angaż w „Ranczu”, gdzie znów stworzyli ekranowy duet. Tym razem ich konikiem stała się polityka, a doskonała współpraca wywindowała ich na wyżyny władzy.
Quiz: „Ranczo Wilkowyje”. 10/10 i Mamrot jest twój
Cezary Żak wspomina „Ranczo”
Choć „Ranczo” zakończyło się niemal 8 lat temu, aktorzy wciąż chętnie wspominają pracę na planie tej produkcji. W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” swoimi przemyśleniami na temat fenomenu serialu i jego losów podzielił się Cezary Żak.
- Przy „Ranczu” pracowałem z genialnymi scenarzystami: Jurkiem Niemczukiem i Andrzejem Grembowiczem, który umarł w 2018 r. Po jego śmierci za tym serialem tęskniłem. Gdyby żył, pewnie byśmy „Ranczo” kręcili dalej. Kto oprócz niego nam to tak wspaniale napisze? - ocenił podczas wywiadu.
Aktor zdradził także kulisy decyzji o zakończeniu prac nad serialem. Wspomniał, że plotkowano wówczas o tym, iż to władze nie chciały kontynuacji produkcji. - Był zresztą też taki moment, że TVP już nie chciała kręcić "Rancza". Za poprzedniej władzy. Słyszałem teorię, że "Ranczo" dało PiS-owi przepis na wygrane wybory. Że niby trzeba tak władzę urządzić, jak robił to mój wójt, który został prezydentem. Sam nie wiem, co o tym myśleć. Najważniejsze, że oczy mi się świeciły, jak czytałem scenariusze kolejnych odcinków - wspominał.
W tym samym wywiadzie Żak został zapytany również o to, czy rozważałby udział w produkcji, w której znów mógłby stworzyć duet z Arturem Barcisiem. Mowa tu o „Miodowych latach”. Wielokrotnie rozważano bowiem reaktywację hitowego serialu sprzed dwóch dekad.
- Czasami ktoś coś przebąkuje, że może wrócimy do "Miodowych lat" po 20 latach. Tutaj akurat wszyscy żyją. Jeśli się taka propozycja pojawi, to ją rozważę. W "Miodowych latach" zacząłem grać, kiedy byłem już grubo po trzydziestce - podsumował.
Źródło: Radio ZET/Gazeta Wyborcza