Obserwuj w Google News

Edyta Bartosiewicz szczerze o miłości. "Czekam na nią. To będzie najpiękniejsza rzecz w życiu"

3 min. czytania
18.10.2023 15:06

Edyta Bartosiewicz gościła w Radiu ZET, gdzie udzieliła wyjątkowego wywiadu. W niezwykle szczerej rozmowie z Marcinem Wojciechowskim wokalistka otworzyła się na temat miłości i związków. – Wszystko, co robię w tym momencie, robię w kierunku miłości – mówi artystka.

Edyta Bartosiewicz Radio ZET
fot. Radio ZET

Edyta Bartosiewicz ma na swoim koncie mnóstwo hitów, które podbiły listy przebojów w latach dziewięćdziesiątych. Wokalistka słynie z tego, że w wielu piosenkach porusza kwestię miłości. W wywiadzie dla Radia ZET artystka wypowiedziała się szczerze na temat swojego życia prywatnego.

Redakcja poleca

Edyta Bartosiewicz w Radiu ZET o miłości i związkach

Marcin Wojciechowski, który miał już okazję wielokrotnie przeprowadzać wywiad z Edytą Bartosiewicz, przyznał, że nigdy nie rozmawiał z nią o miłości. Prezenter postanowił w końcu zapytać piosenkarkę, czym jest dla niej miłości.

 To jest najważniejszy temat, który się uruchamia w moim życiu. Nie będę tutaj rzucać patetycznymi stwierdzeniami jak miłość do samego siebie, aczkolwiek to jest bardzo ważne. Bez tego nie nawiążesz równej relacji z kimś, tylko zawsze będzie to miało chwiejny fundament. Uczę się właśnie tej miłości do siebie i wyobrażam sobie, jak będzie wyglądała moja miłość, która nadejdzie. Zdecydowanie na nią czekam. To będzie najpiękniejsza rzecz w moim życiu. (…) Wszystko, co robię w tym momencie, robię w kierunku miłości. To naczelny temat. Granie muzyki jest też narzędziem do miłości.

Edyta Bartosiewicz: „Czuję, że w moim życiu nie chodzi o karierę”

Edyta Bartosiewicz, gwiazda najnowszej odsłony cyklu ZET Akustycznie, wróciła myślami do lat dziewięćdziesiątych, kiedy wydawała przebój za przebojem.

Czuję, że w moim życiu nie chodzi o karierę. Od samego początku nie chodziło o to. Udało mi się coś zrobić w latach dziewięćdziesiątych, nagrać fajne piosenki, które weszły w kanon. To jest wielki zaszczyt. Żyję z tego. Ale potem, to co się wydarzyło dalej… Straciłam głos. Nie miałam energii. (…) Teraz widzę to tak, że musiałam stracić głos, żeby mnie pozbawić czegoś, co uważałam, że stanowi o moim poczuciu wartości. Pokazać mi, że nie na tym to polegało. Że to jest bardzo złudne i żebym zaczęła szukać w sobie. Wykonać całą drogę życiową. Już w tym momencie 22-letnią, bo liczę to od 2001 roku, kiedy nagrałam singiel „Niewinność” i nie poszła za tym płyta.

Oglądaj

Artystka nie ukrywa, że wykonała ogromną pracę nad sobą, aby znaleźć się w obecnym momencie życia. Dziś zupełnie inaczej patrzy na miłość.

– Musiałam zrozumieć pewne rzeczy. Głos przychodzi teraz, jak zaczynam się wypełniać zdrowymi emocjami. (…) Zrozumiałam, że to wszystko się zadziało po to, żeby mnie poskładać i zrobić tę pozytywną dezintegrację. Rozłożyć się na czynniki pierwsze, żeby się potem na nowo poskładać. To jest jedyna szansa na miłość. Wcześniej nie miałam takiej szansy, będąc tamtą sobą, jeszcze niezdezintegrowaną. Wielki sukces w latach dziewięćdziesiątych. Dużo się działo, a moje relacje były obsesyjne, kontrolujące, zaborcze. Przyciągałam do siebie tego typu osoby. To nie daje nadziei na dłuższy i zdrowy związek. Nie wiedziałam, czym to jest. Czym jest zdrowy związek. (…) Czekam na coś dobrego. Coś, co się zacznie od przyjaźni. Tylko przyjaźń jest w stanie zapewnić trwałość związku.

Oglądaj

Nie przegap