Syn Steczkowskiej docenił Dodę. Padły szczere słowa
Justyna Steczkowska i Doda są gwiazdami wielkiego formatu, ale ich relacje nie zawsze były poprawne. Przed laty ich konflikt był jednym z najgorętszych tematów w show-bizowych mediach. Niedawno na temat Doroty Rabczewskiej wypowiedział się Leon Myszkowski, syn Steczkowskiej.
Na początku lat 2000. Dorota „Doda” Rabczewska została jedną z najsławniejszych kobiet w Polsce. Wystąpiła w drugiej edycji „Baru”, dzięki czemu dała się poznać jako niezwykle barwna osobistość. Z czasem jej kariera muzyczna nabrała tempa i Doda weszła do świata show-biznesu na stałe. Została gwiazdą, celebrytką, divą… Ale nie była jedyna. Oprócz niej na te tytuły zasługiwały także Edyta Górniak i Justyna Steczkowska. Niestety Doda nie potrafiła się z nimi dogadać.
Konflikt Dody z Justyną Steczkowską. O co poszło?
Można odnieść wrażenie, że kariera Dody naznaczona jest burzliwymi relacjami – nie tylko z mężczyznami. Konflikt wokalistki z Edytą Górniak trwa od dwudziestu lat i wygląda na to, że nie ma na razie szans na to, że zostanie zażegnany.
Doda i Edyta Górniak kłócą się prawie 20 lat. Oto historia konfliktu gwiazd
Kłótnia Dody z Justyną Steczkowską zaczęła się w popularnym niegdyś show „Gwiazdy tańczą na lodzie”. Serwis Kobieta.wp.pl informuje, że to właśnie podczas pracy na planie programu Steczkowska miała zajść za skórę Rabczewskiej.
Dodzie, która zasiadała w jury, nie podobało się, że prowadząca taneczne show Steczkowska zwracała się do niej po imieniu. Rabczewska stwierdziła, że tamta robiła to specjalnie, by jej dogryźć. I wtedy rozpętała się prawdziwa burza, którą widzowie mogli oglądać w kolejnych odcinkach programu.
Doda nie szczędziła Steczkowskiej złośliwości. Miała między innymi nazywać ją daltonistką i zwracać uwagę na jej wiek. Nie zapomniała też o krytykowaniu jej aparycji w wywiadach…
Ich konflikt oficjalnie zakończył się dopiero w 2019 roku. Znakiem ich pojednania był wspólny recital. W ten sposób jedna z największych kłótni w polskim show-biznesie przeszła do historii.
Syn Steczkowskiej ocenił Dodę
Leon Myszkowski zdobył rozpoznawalność, gdy był jeszcze dzieckiem – w końcu jest synem sławnej piosenkarki Justyny Steczkowskiej i modela Macieja Myszkowskiego – ale to nie odjęło mu chęci do pracy.
Syn Steczkowskiej udowadnia, że nie boi się zawodowych wyzwań. Został DJ-em oraz prezenterem Music Box Polska i dzięki temu wie, jak dużo pracy należy włożyć, by dojść na szczyt w show-biznesie. Właśnie dlatego darzy Dodę ogromnym szacunkiem.
W rozmowie z Plotkiem Myszkowski stwierdził, że zapał do pracy, jaki przejawia Rabczewska, jest godny podziwu. – Podziwiam za nakład pracy i pewną taką "moc" w środku. Wiem, że kiedyś były dymy, bo oglądałem "Gwiazdy tańczą na lodzie", zresztą bardzo ciekawy to był program, ale niezależnie od tego, za pracę, którą ktoś wkłada, niezależnie od tego, czy się go lubi, czy nie, należy go szanować. Konflikt jest oczywiście już dawno zażegnany, przyjaciółki itd., ale do czego zmierzam... tak gigantyczne nakłady pracy i to, jak naprawdę można przeć do przodu cały czas, uważam, że zawsze należy podziwiać. Chwali się coś takiego, bo niewiele ludzi ma taką siłę w sobie – powiedział Plotkowi.
- Harry i Meghan przyłapani na imprezie w Niemczech. To zrobili w barze
- Ślub w rodzinie królewskiej. Księżniczka poślubi szamana, który ma się za faraona
- Co kryje trumna królowej Elżbiety II? Pochowano ją z prawdziwymi skarbami
Gwiazdy zaatakowane podczas koncertów na żywo. Te występy zapamiętają na długo
Tu się dzieje
