Obserwuj w Google News

Rozenek pojechała na obóz Lewandowskiej. Opuściła dzieci i ma wyrzuty sumienia

2 min. czytania
01.02.2023 12:24

Małgorzata Rozenek-Majdan bierze udział w obozie sportowym zorganizowanym przez Annę Lewandowską. Celebrytka poważnie podchodzi do treningów, jednak obawia się, co wydarzy się w domu w czasie jej nieobecności.

rozenek-pojechała-na-obóz-lewandowskiej-opuściła-dzieci-i-ma-wyrzuty-sumienia
fot. Artur Zawadzki/East News

Małgorzata Rozenek-Majdan postawiła sobie za punkt honoru szybki powrót do formy po ciąży. Krótko po narodzinach Henryka na antenie TVN Style ukazał się program „Rozenek cudnie chudnie”, który był początkiem walki „Perfekcyjnej Pani Domu” ze zbędnymi kilogramami. Wkrótce na Instagramie Rozenek zaczęło pojawiać się wiele nagrań z siłowni. Małgorzata niedawno rozpoczęła też naukę jazdy figurowej na łyżwach. Ostatnio po raz kolejny wybrała się także na obóz sportowy Anny Lewandowskiej. Niestety nagle gwiazdę dopadły wyrzuty sumienia.

Redakcja poleca

Małgorzata Rozenek-Majdan trenuje z Anną Lewandowską. Gwiazda tęskni za dziećmi

Prowadząca „ Dzień Dobry TVN” relacjonowała wyprawę na obóz już od pierwszych chwil.

- No i jadę! Zimowy obóz zaczął się już jakiś czas temu, ale z różnych względów nie mogłam tam być od początku, ale jadę teraz. Dziewczyny już są zajechane, podejrzewam. Więc będziemy na tym samym poziomie. Mam nadzieję, że piękna pogoda się utrzyma, bo poranny rozruch w ciemnym lesie to coś, czego boję się najbardziej - rozpoczęła swoją opowieść Rozenek.

Małgorzata była już uczestniczką obozów Anny Lewandowskiej, jednak po raz pierwszy wybiera się na Podkarpacie zimą.

- Jestem bardzo ciekawa, jak to będzie, bo na zimowym obozie nie byłam. Krążą o nim legendy, że jest bardzo wymagająco. Sam fakt biegania zimą po lesie w śniegu będzie ciężki, nie jestem do tego przyzwyczajona - mówiła gwiazda. „Ja ci współczuję” - dodał prowadzący samochód Radosław Majdan.

Zobacz także: Małgorzata Rozenek w ogniu krytyki: „Kiedy te dzieci widzą mamę?”

„Perfekcyjna Pani Domu” wkrótce poinformowała o dotarciu na miejsce. „Czuję, że będzie się działo” - pożegnała obserwatorów, by odezwać się do nich już następnego dnia rano. Małgorzata, popijając kawę, opowiedziała o pierwszych przeżyciach związanych z uczestnictwem w obozie żony Roberta Lewandowskiego. Choć wstanie o godzinie 7 nie stanowiło dla gwiazdy problemu, targały nią inne emocje.

- Bardzo tęsknie za dziećmi i za Georgem. Georguś jest po operacji kolana. Stasio jest chorowity, przez ostatni tydzień nie chodził do szkoły. Henio jest na granicy... po raz pierwszy mam poczucie, że powinnam być gdzieś, a nie tu. Ale stąd naprawdę wraca się silniejszym i mocniejszym. Oni są pod doskonałą opieką. Dziadkowie też będą mogli się z nimi zobaczyć tyle, ile będą chcieli. Ale wiecie, jakie mamy mają wyrzuty sumienia - podsumowała.

Synowie Rozenek z pewnością mogą liczyć na opiekę Radosława, dziadków oraz ich opiekunki, pani Bożenki. Myślicie, że Małgorzata ma o co się martwić?

rozenekoboz1
fot. Instagram (@m_rozenek)
Instagram (@m_rozenek)
fot. rozenekoboz2
Instagram (@m_rozenek)
fot. rozenekoboz3