Obserwuj w Google News

Chory gwiazdor "Rancza" chciał umrzeć na planie. "Nie wiedzieliśmy, że jego stan jest tak poważny"

2 min. czytania
17.02.2023 16:49

Śmierć Leona Niemczyka wstrząsnęła fanami serialu "Ranczo". Widzowie z wielkim żalem pożegnali postać Jana Japycza, w którego wcielał się wybitny aktor. Po latach reżyser serialu ujawnił poruszające kulisy współpracy z już wówczas bardzo chorym Leonem Niemczykiem. Wspomnienia poruszają do łez. 

Leon Niemczyk
fot. Zenon Zyburtowicz/East News

Leon Niemczyk grał w serialu "Ranczo" Jana Japycza, przedstawiciela wilkowyjskiej starszyzny. Mądrego, znającego życie bywalca słynnej ławeczki. Z czasem do serialu wprowadzono postać brata Japycza, Stacha, granego przez Franciszka Pieczkę. Mało kto wie, że początkowo nie miało być w serialu takiego bohatera. Scenarzyści stworzyli go z uwagi na pogarszający się stan zdrowia Leona Niemczyka. Reżyser chciał w ten sposób zachować ciągłość wątku Japycza, tak lubianego przez widzów. Okazało się, że zrobił to we właściwym momencie. Wkrótce wycieńczony chorobą nowotworową Leon Niemczyk zmarł. 

Redakcja poleca

Leon Niemczyk był poważnie chory, gdy grał Jana Japycza w "Ranczu" 

Reżyser Wojciech Adamczyk zdradził, że Leon Niemczyk pracował na planie "Rancza", będąc już poważnie chory. Aktor miał raka płuc

Pamiętam moment, kiedy Leon Niemczyk przyszedł na próby, które mieliśmy przed drugim sezonem "Rancza". Spojrzałem na niego i zobaczyłem, że ma coś w rodzaju "martwego oka". Miał tylko źrenicę, nie miał tęczówki. Nie wiedziałem, co się stało, bo generalnie był dość żwawy. Później dowiedziałem się, że choruje, ale nie miałem pojęcia, że jego stan jest tak poważny - wspomina reżyser. 

Wówczas scenarzyści postanowili stworzyć młodszego brata Japycza (Franciszek Pieczka) i włączyć go do drugiego sezonu "Rancza". 

Nie wiedzieliśmy, czy Leon Niemczyk będzie mógł pracować, więc pisane były dwie wersje scenariusza. Franciszek Pieczka wiedział, że będą sceny, w których – w zależności od samopoczucia pana Leona – albo zagra, albo nie zagra. I nie miał z tym żadnego problemu - wyznał Adamczyk, ujęty niebywałą pokorą i klasą Niemczyka i Pieczki. 

Reżyser wspomina, że w jednym z wywiadów Leon Niemczyk powiedział, że "chciałby umrzeć na planie <<Rancza>>". Choć brzmiało to makabrycznie, ekipa była przygotowana na taki scenariusz.

Wszyscy widzieliśmy, że z dnia na dzień jest z nim gorzej i gorzej. Zatrudniliśmy pielęgniarkę, która zajmowała się nim na planie. Miał coraz większe problemy z pamięcią. Na początku starał się z tym walczyć, ale od pewnego momentu nie dawał już rady. Jego profesjonalizm został pokonany przez chorobę - wspomina w Plejadzie Wojciech Adamczyk.

Leon Niemczyk zmarł 29 listopada 2006 roku, dziewięć miesięcy po emisji pierwszego odcinka "Rancza" i rok po zdiagnozowaniu raka płuc. Dwa tygodnie później skończyłby 83 lata.