Obserwuj w Google News

Hakiel rozlicza inwestycje z Cichopek. "Sporo się nauczyłem"

2 min. czytania
09.10.2023 10:08

Marcin Hakiel i Kasia Cichopek byli małżeństwem przez kilkanaście lat, w czasie których ich kariery niemal eksplodowały. Para doczekała się dużego majątku i odważnie inwestowała zarobione pieniądze. Niestety, część z tych inwestycji okazała się niewypałem.

Marcin Hakiel o nietrafionych inwestycjach z Cichopek
fot. Zbyszek Kaczmarek/REPORTER/EAST NEWS

Marcin Hakiel i Katarzyna Cichopek ogłosili swoje rozstanie w marcu 2022 roku, co wywołało niemały szok wśród ich fanów, ale było też olbrzymim zaskoczeniem dla polskiego show-biznesu. Aktorka i tancerz przez lata doczekali się nie tylko dwójki dzieci, ale i potężnego majątku, który pomnażali, inwestując. Niestety, część tych inwestycji nie wypaliła. W niedawnym wywiadzie u Żurnalisty Marcin Hakiel poruszył temat wspólnych finansów z Katarzyną Cichopek. Zadał kłam plotce, powtarzanej przez media przed laty.

Marcin Hakiel o nietrafionych inwestycjach z Kasią Cichopek

Marcin Hakiel i Kasia Cichopek poznali się w "Tańcu z gwiazdami" i szybko okazało się, że tworzą zgrany duet — nie tylko na parkiecie. Po ślubie przystąpili do budowania swojego imperium i przy rozwodzie mieli do podziału całkiem spory tort. Okazuje się jednak, że na ich koncie było kilka nietrafionych inwestycji. Jedną z nich, o której przed laty było głośno w mediach, była willa na Wilanowie, kupiona za 3,5 miliona złotych w kredycie frankowym. Wtedy to cena franka niespodziewanie zaczęła rosnąć, co wiele osób doprowadziło do bankructwa. Także Cichopek i Hakiel nie uniknęli trudności. W mediach mówiło się, że byli zmuszeni nieruchomość sprzedać. U Żurnalisty tancerz zdradził, że tamte pogłoski nie były prawdą. Okazuje się, że willa wciąż należy do nich, ale są co do niej bardzo konkretne ustalenia.

Redakcja poleca

- Ten dom od wielu lat, nastu już, jest wynajęty. Wszystko jest super. Kończymy rozprawę frankową. Są przewidywania, że będzie dobrze. Dobra kancelaria to prowadzi. To nasza ostatnia wspólna nieruchomość. Podpisaliśmy się, że po załatwieniu spraw ją upłynnimy. I tyle. (...) My w wiele rzeczy różnych inwestowaliśmy. Na tym też polega biznes. Ten nie popełnia błędów, kto siedzi na kanapie – stwierdził tancerz.

Z wypowiedzi tancerza wynika, że straty przyniosła im m.in. giełda. - Mieliśmy jakieś akcje inwestycyjne na giełdzie. Do końca się na tym nie znaliśmy.Tam były pewne pozycje, których nie udało się zamknąć tak, jak z lepszą wiedzą i doświadczeniem pewnie moglibyśmy je zamknąć. U mnie było różnie. Do czasu miałem wspólnika, miałem akademię w Poznaniu. Teraz już jej nie mam. Będę się otwierać w innych miastach, tylko samemu. Przez te 15 lat prowadzenia działalności sporo się nauczyłem – podsumował tancerz.

Jak widać, Marcin Hakiel nie ma żalu do żony o żadne sprawy, związane z inwestowaniem pieniędzy. Ostatecznie ich inwestycje, choć nie wszystkie, były strzałem w dziesiątkę i przyniosły im spory majątek. Dość powiedzieć, że w chwili rozwodu szacowano go na około 10 milionów złotych.

Nie przegap
Rozwody kościelne w polskim show-biznesie. Kto unieważnił swoje małżeństwo?
8 Zobacz galerię
fot. Beata Zawrzel/REPORTER/East News