Obserwuj w Google News

Ogórek zbulwersowana zmianami w TVP. Mówi o przepychankach z policją

2 min. czytania
23.12.2023 09:17

Rewolucja w Telewizji Polskiej trwa. Z pracą na Woronicza żegnają się kolejni dziennikarze. Wiele gwiazd, które kiedyś brylowały na ekranach, powraca do TVP. Jak na te zmiany patrzy Magdalena Ogórek? Przypomnijmy, że dziennikarka od kilku dni nie może się dostać do siedziby firmy ze względu na niedziałającą przepustkę.

Magdalena Ogórek
fot. JACEK DOMINSKI/REPORTER

Środa 20 grudnia będzie pamiętnym dniem nie tylko dla milionów widzów, ale i pracowników TVP. Tuż po godzinie 11 wyłączono sygnał TVP Info, szybko okazało się też, że z ramówki zniknęły wszystkie programy informacyjne, w tym „Teleexpress”, „Panorama” i „Wiadomości”. Na Woronicza natomiast rozgościły się nowe władze, co nie spodobało się politykom Prawa i Sprawiedliwości, którzy wkroczenie nowych włodarzy uznali za bezprawne i rozpoczęli okupację siedziby telewizji.

Mimo utrudnień, w czwartek w porze dawnych „Wiadomości”, pojawił się nowy serwis informacyjny – „19:30”, który poprowadził powracający do TVP Marek Czyż. Rewolucja, do jakiej doszło w zaledwie kilka dni, zaskoczyła dziennikarzy, dotąd uznawanych za gwiazdy TVP. W mediach próżno było jednak szukać komentarzy na temat zmian, a prezenterzy zdawali się robić dobrą minę do złej gry i decydowali się jedynie na krótkie, dyplomatyczne odpowiedzi. Teraz na dłuższą wypowiedź pokusiła się Magdalena Ogórek.

Redakcja poleca

Magdalena Ogórek wymownie o zmianach w TVP

Pudelek zdecydował się zapytać dziennikarkę o jej opinię na temat zmian w Telewizji Polskiej, nowego programu informacyjnego i relację z czwartkowych wydarzeń, kiedy Ogórek nie została wpuszczona do siedziby firmy.

"Moja praca była oceniana cały czas, ja tego robić nie będę. Nie będę komentowała tego, co się wydarzyło w czwartek o 19.30, ponieważ chciałabym zachować kulturę i klasę" - wyjaśniła.

Prezenterka zauważyła, że choć przepustka pracownicza jej nie działa, dotąd nie otrzymała wypowiedzenia – wciąż jest więc pracownicą TVP. „Przyglądam się temu, co się dzieje z dystansu i z ukosa. Jak otrzymam wypowiedzenie, to na pewno w mediach społecznościowych pożegnam się z widzami. Przepustka mi nie działa, w tym zakresie nadal nic się nie zmieniło” – relacjonowała.

Na koniec streścił krótko sytuację, do jakiej doszło na Woronicza i zapewniła, że nie zamierza wchodzić w przepychanki z służbami porządkowymi. "W czwartkowy poranek zgodnie z grafikiem pojawiłam się w siedzibie TVP drugi raz. Policja poprosiła, żeby nie przyjeżdżać, w związku z tym ja się dostosowałam. Podjęłam próbę jedną czy drugą, przepustka nie działała, myślę, że to wystarczy. Nikt nie będzie się przecież przepychał z policją". - dodała.

Źródło: Radio ZET/Pudelek.pl/Plejada.pl

Nie przegap
To oni mają zmienić TVP na lepsze. Przedstawiamy nowe gwiazdy Telewizji Polskiej
12 Zobacz galerię
fot. MATEUSZ GROCHOCKI/Dzien Dobry TVN/East News+THIERRY MONASSE/REPORTER+Bartosz Krupa/Dzien Dobry TVN/East News+Andrzej Hulimka/REPORTER+MAREK KUDELSKI/AGENCJA SE/East News