Obserwuj w Google News

Monika Richardson wydaje pieniądze bez opamiętania? „Jestem finansową idiotką”

3 min. czytania
29.05.2023 18:43

Monika Richardson przyznała, ze nie ma smykałki do oszczędzania. Znacznie łatwiej przychodzi jej wydawanie pieniędzy. Dziennikarka zdradziła, jak powstrzymuje się przed rozrzutnością. Znalazła ciekawy sposób.

Monika Richardson wydaje pieniądze bez opamiętania? „Jestem finansową idiotką”
fot. Instagram: @monikarichardson

Monika Richardson jest dziennikarką i prezenterką telewizyjną, którą widzowie TVP mogą kojarzyć z takich programów jak „Europa da się lubić” i „Pytanie na śniadanie”. Od pewnego czasu jest także właścicielką szkoły językowej.

Sława ma swoją cenę – jest nią prywatność. O Richardson głośno jest nie tylko ze względu na jej dokonania zawodowe. Media uważnie przyglądają się jej życiu prywatnemu. Jakiś czas temu rozpisywały się między innymi o rzekomych problemach finansowych dziennikarki.

Redakcja poleca

Monika Richardson ma problemy finansowe?

Ograniczenia, które weszły w życie w czasie pandemii, dały w kość właścicielom sklepów, firm i małych biznesów. Ich konsekwencje z pewnością odczula także Monika Richardson, która jesienią 2021 roku ruszyła z nowym przedsięwzięciem, otwierając szkołę języków obcych – Richardson School.

Mój mały biznes stał się prawie nieopłacalny. Wzrost cen energii poskutkował tym, że w szkole językowej, którą prowadzę, musiałam podnieść ceny za lekcje. To jest bardzo poważny krok, który może potencjalnie zniechęcić moich przyszłych uczniów do wyboru właśnie tej placówki – żaliła się cytowana przez „Super Express” dziennikarka.

Po sieci zaczęły krążyć pogłoski, sugerujące, że Richardson groziło bankructwo. Ostatecznie okazało się, że te plotki miały niewiele wspólnego z prawdą. W rozmowie z Jastrząb Post dziennikarka postanowiła zdementować fałszywe informacje na swój temat.

Jest kompletną bzdurą, wymyśloną od początku do końca przez Super Express, że moja szkoła ma problemy finansowe – powiedziała Richardson.

Chociaż jej biznes najwyraźniej działa bez większych problemów, Richardson wcale nie jest wolna od trosk związanych z pieniędzmi.

Monika Richardson rozstała się z partnerem przez pieniądze

Dziennikarka zdecydowała się na udzielenie szczerego wywiadu na temat jej niedawnego rozstania z partnerem. Okazuje się, że ich związek rozpadł się przez pieniądze.

Ja mam tzw. skomplikowaną relację z pieniędzmi. Nigdy ich tak naprawdę nie miałam dużo, a jestem praktycznie całe życie matką samotnie wychowującą dwójkę dzieci i to bez względu na aktualnego męża… – wytłumaczyła w wywiadzie dla „Wprost”.

W innej rozmowie przyznała, że ma spory problem z oszczędzaniem. Nie potrafi inwestować i czasami nie może się oprzeć pokusie wydawania pieniędzy.

Jestem finansową idiotką i nawet lata edukacji i jakaś tam umiejętność liczenia nic mi nie pomogły. Jestem niezwykle rozrzutna i kompletnie nie umiem oszczędzać. Pieniądze są po to, żeby je natychmiast wydawać, tak jakby mnie parzyły w ręce – powiedziała w rozmowie z Newseria Lifestyle.

Na szczęście znalazła sposób na oszczędzanie. Richardson zamieszcza środki na kontach bankowych, do których nie ma bezpośredniego dostępu. W ten sposób trzyma na wodzy swoją rozrzutność.

Jak tylko dostaję jakieś większe pieniądze, a tak się składa, że mam kilka pozwów frankowych, poza tym jestem w takim wieku, że bliscy niestety zaczynają umierać i są jakieś spadki, to po prostu w związku z tym dostaję histerii i natychmiast umieszczam te pieniądze na jakichś niedostępnych kontach i lokatach, na których nawet mogę stracić, ale przynajmniej wiem, że ich nie wydam – dodała.

Gwiazdy zwolnione z TVP
8 Zobacz galerię
fot. Mateusz Grochocki/East News, VIPHOTO/East News, VIPHOTO/East News

Źródła: RadioZET.pl/Lifestyle.Newseria.pl/Wprost