Obserwuj w Google News

Michał Szpak kontrowersyjnie o Kościele: nawijanie ludziom makaronu na uszy

2 min. czytania
24.10.2022 18:17

Michał Szpak udzielił wywiadu Monice Olejnik. Artysta po raz kolejny pochylił się nad kondycją polskiego Kościoła. Opisał także, jak jego oczami wygląda Polska. Kraj określił „czarną dziurą”.

Michał Szpak
fot. TRICOLORS/East News

Michał Szpak w programie „Otwarcie” Moniki Olejnik nie hamował się przed oceną kraju oraz Kościoła. Czy tym razem również rozwścieczy wiernych? Niedawno w rozmowie z „NaTemat.pl” porównał Kościół katolicki do islamu, a także przyznał, że w żadnym innym kraju nie spotkał się „z tak agresywnym ruchem” oraz że nie widział „wysłanników Boga” czy „Legionu Matki i Chrystusa”. Michał Szpak skwitował, że „to przypomina chorobę psychiczną”.

Zobacz także:  Michał Szpak zostanie ojcem? "Takich rzeczy się nie planuje!"

Michał Szpak o Kościele i Polsce

Dyskusję na pewno mogą wywołać słowa Michała Szpaka o Polsce. Jego zdaniem nasza ojczyzna to kraj niewątpliwego paradoksu i nie potrafimy korzystać z możliwości.

- Z jednej strony jest to trochę czarna dziura, która zasysa wszystko, co ma swoje światło i próbuje je zassać do jakiejś próżni. A z drugiej strony wydaje mi się, że ogół społeczeństwa jest demonizowany na maksa. Jest to kraj niewątpliwego paradoksu. Mamy wszystko, ale jeśli nie potrafimy tego wykorzystać, to nie mamy nic – mówił Michał Szpak w rozmowie z Moniką Olejnik.

Artysta mimo krytyki Kościoła pokazał, że zna Pismo Święte. Stwierdza, że w Polsce Biblia jest jednak źle interpretowana. Zdaniem Michała Szpaka każdy powinien przeczytać „List do Koryntian” i zastosować go w codziennym życiu.

Redakcja poleca

- Bo wciąż nie jestem w stanie zrozumieć tej jednej sprawy, że my jako osoby z urodzenia dostajemy katolicyzm, rodzimy się i musi zostać katolikiem, bo jesteśmy chrzczeni – kontynuował.

Poruszył też temat kazań. Michał Szpak stwierdził, że równie dobrze sami możemy interpretować słowo Boże i może być to nawet „czystsze niż z ambony”. Wtedy nie wystąpiłoby w pewien sposób „dostosowywanie tego, jak kierować społeczeństwem”.

- Mój pogląd jest taki, że ta instytucja w momencie, kiedy nasz kraj był w totalnej ruinie, pozwalał człowiekowi mieć nadzieję i poczucie, że jesteśmy jednością i wspólnie możemy coś odbudować. A teraz? Mam wrażenie, że to miotanie się i próba złapania własnego ogona, którego nie jesteśmy w stanie złapać. I nawijanie ludziom makaronu na uszy – zakończył Michał Szpak.

Skandale gwiazd
11 Zobacz galerię
fot. EAST NEWS