Obserwuj w Google News

Marian Lichtman wspomina Krzysztofa Krawczyka. "Straciłem wielkiego przyjaciela"

2 min. czytania
07.04.2021 11:27

Marian Lichtman i Krzysztof Krawczyk przyjaźnili się od lat. Dla gwiazdora Trubadurów śmierć Krawczyka jest ogromnym ciosem i ciężko mu się z nią pogodzić. W rozmowie z Plejadą Marian Lichtman w pięknych słowach wspomniał ukochanego przyjaciela.

Marian Lichtman
fot. Viphoto/ East News

Marian Lichtman był wieloletnim przyjacielem  Krzysztofa Krawczyka. W latach 60. założyli grupę Trubadurzy. Poza tym, że wspólnie muzykowali, byli dla siebie najlepszymi przyjaciółmi. Nic dziwnego, że dla Mariana Lichtmana śmierć Krawczyka jest ogromnym ciosem. Wielkanoc miała być czasem, w którym planowali spotkanie. Niestety, nie doszło do niego.

Redakcja poleca

Marian Lichtman wspomina Krzysztofa Krawczyka. "Straciłem wielkiego przyjaciela"

"Podobnie, jak w minionych latach umawialiśmy się na spotkanie świąteczne, bo święta zawsze spędzał razem z Trubadurami, ze mną. Niestety do tych wspólnych świąt nie doszło. Wczorajszy dzień był dla mnie ogromnym ciosem. Początkowo myślałem, że to jakiś »fake«, ale Krzysztof jednak odszedł" - powiedział muzyk Trubadurów w rozmowie z Plejadą.

Marian Lichtman wspomina Krzysztofa Krawczyka jako człowieka niezwykle ciepłego, wrażliwego i skromnego. "Krzysztof był wojownikiem. Człowiek, który się nie bał żadnego stylu muzyki. Przeżył pięknie to życie i niczego nie żałował. Był skromny i gdy ktoś nazywał go gwiazdą, to się bardzo z tego śmiał, bo miał dystans do siebie. Był otwarty i potrafił rozmawiać z każdym człowiekiem. Gdy szliśmy ulicą i ktoś podchodził do niego, prosząc o 10 zł, nigdy nie odmawiał. Śmiałem się, że miałem z nim problem, bo gdy akurat nie miał tych 10 zł, to pożyczał je ode mnie. Oczywiście zawsze później je oddawał. Krzysiek nigdy nie był obojętny, gdy ktoś prosił go o pomoc" - opowiadał Lichtman Plejadzie.

Dla Mariana Lichtmana odejście Krzysztofa Krawczyka to strata wielkiego przyjaciela. "Jest mi go bardzo brak. Odszedł zdecydowanie za wcześnie. Był nieprawdopodobnym człowiekiem. Wydaje mi się, że drugiego takiego już nie ma. Straciłem wielkiego przyjaciela" - powiedział.

Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia. Muzyk przeszedł koronawirusa. Mimo że pokonał Covid-19, choroby współistniejące, z którymi zmagał się artysta, nie dały za wygraną.