Marcin Bosak został pobity na ulicy. Gwiazdor "M jak Miłość" pokazał obrażenia. "Niezłe bęcki" [FOTO]
Marcin Bosak w mediach społecznościowych pokazał zdjęcie opuchniętej twarzy. Aktor poinformował, że został napadnięty na ulicy i pobity przez kierowcę i jego kolegów. Wszystko dlatego, że dbał o bezpieczeństwo syna.
Marcin Bosak to popularny polski aktor, doskonale znany widzom z ról między innymi w " M jak Miłość" i "Na dobre i na złe". Prywatnie jest ojcem dwóch synów, owoców związku z aktorką Moniką Pikułą. Za pośrednictwem mediów społecznościowych Marcin zdał fanom relację z wyjątkowo nieprzyjemnej sytuacji, jaka spotkała go podczas spaceru z młodszym z dwójki, Janem. Niewiele brakowało, a chłopiec zostałby potrącony przez nieuważnego kierowcę Ubera. Niestety, kiedy Bosak zdecydował się interweniować, miał zostać napadnięty i dotkliwie pobity.
Marcin Bosak został pobity na ulicy. Aktor pokazał obrażenia twarzy
Za pośrednictwem Instastory Marcin Bosak opisał szokującą sytuację. Z pozoru spokojny piątkowy spacer przerodził się w bijatykę, aktor miał zostać pobity przez kilku mężczyzn za to, że zwrócił uwagę kierowcy, który niemal potrącił jego syna.
- Tak wyglądam. Będę miał takiego guziora. Właśnie przed chwilą jeden pan, kierowca Ubera, prawie rozjechał mojego młodszego syna. Jak zgłosiłem protest przeciwko temu postępowaniu, zaczęła się bijatyka, nie wiadomo skąd znalazło się czterech czy pięciu jego kolegów i dostałem solidne bęcki - opowiadał.
Rzeczywiście, na twarzy 43-latka wyraźnie widać obrażenia. Marcin przyznał, że nie jest zachwycony szybkością reakcji policjantów, którym zgłosił napaść.
Marcin Bosak został napadnięty i pobity. Aktor apeluje do polskiej policji
Marcin Bosak postanowił poinformować o napaści policję. Niestety, szanse na złapanie napastników na gorącym uczynku spaliły na panewce. Aktor, nie kryjąc rozgoryczenia, poinformował, że po 30 minutach od zgłoszenia na miejscu nadal nie pojawił się żaden patrol.
- Czekam na policję już od pół godziny, więc szanowna policjo, błagam, pomóż mi w tej sytuacji, jestem obywatelem tego kraju - podsumował.
Gwiazdor "M jak Miłość" nie poinformował, czy doczekał się na przyjazd funkcjonariuszy. Miejmy nadzieję, że winni poniosą zasłużoną karę.
Tu się dzieje
