Obserwuj w Google News

Małgorzata Tomaszewska przyznała się do wpadki w "Pytaniu na śniadanie". Nie znała nazwiska gościa

2 min. czytania
24.02.2023 15:15

Małgorzata Tomaszewska opowiedziała o najgorszej wpadce, jaka przydarzyła jej się w "Pytaniu na śniadanie". Prezenterka dopiero teraz wyjaśniła, co się wydarzyło i kto był winowajcą całego zamieszania. 

Małgorzata Tomaszewska
fot. Pawel Wodzynski/East News

Wpadki w "Pytaniu na śniadanie" zdarzają się wszystkim prowadzącym popularny show. Większość bywa zabawna, jednak są i takie, których widzowie nie są w stanie darować prowadzącym i bezlitośnie krytykują ich za nieprzygotowanie i brak profesjonalizmu.

Małgorzata Tomaszewska twierdzi jednak, że nie pamięta, by zdarzały jej się kłopotliwe sytuacje wynikające z nieprzygotowania się do pracy. - Generalnie mam taką zasadę - nie wiesz, to się nie odzywaj i jestem tej zasadzie wierna - wyznała w rozmowie z Plejadą. Prezenterka pamięta jednak niezręczny moment, gdy przez błąd wydawcy nie wiedziała, z kim prowadzi rozmowę. 

Odsetki od Zetki: Radio ZET pomoże Ci spłacić kredyt. Wyślij zgłoszenie

Redakcja poleca

Małgorzata Tomaszewska w "Pytaniu na śniadanie" nie znała nazwiska gościa

Gospodyni śniadaniówki opowiedziała o pewnej wpadce w "Pytaniu na śniadanie", o której jednak widzowie nie mieli pojęcia. W scenariuszu odcinka wydawca zapomniał umieścić nazwiska gościa, co postawiło prezenterkę i jej partnera w kłopotliwej sytuacji. 

- Siedzi pani i ja znam tę panią, kojarzę tą panią, ale nie wiem, jak się nazywa. Jest tak, że jest stały gość, ale nie pamiętasz dokładnie imienia i nazwiska. Wiedziałam, że jest to nauczycielka, wiedziałam nawet, że jest z warszawskiej szkoły. Była taka niezręczna sytuacja i oddaliśmy głos do drugiego gościa na łączeniu skype i słyszę w słuchawce: "no nie ładnie, nie przedstawiliście pani siedzącej na kanapie" - wspomina gwiazda śniadaniówki w rozmowie z Plejadą. 

Gdy Tomaszewska znalazła się poza kamerami, dała znać wydawcom o kłopotach. - I nagle mówi: "nie macie nazwiska". I wtedy dopiero nam powiedział na ucho. To jest coś, co dokładnie pamiętam. Przed chwilą miałam taką wpadkę, że myślałam, że nie jestem na żywo, a byliśmy na żywo i ziewnęłam na antenie - wspomina z uśmiechem gwiazda "Pytania na śniadanie". 

Dziennikarka wyrzucona z TVP. "Pojawiły się myśli samobójcze"