Lara Gessler ujawnia smutną prawdę o mężu. "To nie była wyprowadzka"
Lara Gessler w ubiegłym roku po raz drugi została mamą. W jednym z ostatnich wywiadów powróciła pamięcią do dnia narodzin syna i opowiedziała, że choć był to dla jej rodziny bardzo radosny czas, jej mąż nie do końca poradził sobie z presją. Ukochany przeszedł załamanie nerwowe i na jakiś czas wyprowadził się do hotelu. Teraz restauratorka tłumaczy jego zachowanie.
Lara Gessler spełnia się zarówno zawodowo, jak i prywatnie. Podobnie jak jej mama, Magda Gessler, karierę postanowiła związać z branżą restauracyjną. Jest współwłaścicielką restauracji i cukierni „Słodki Słony”, a także autorką książek kulinarnych: „Słodki zielnik” oraz „Orzechy i pestki”.
Prywatnie od dłuższego czasu tworzy szczęśliwy związek z Piotrem Szelągiem. Trzy lata temu para powitała na świecie swoje pierwsze dziecko - córkę Nenę. Tuż przed narodzinami pociechy restauratorka i prawnik wzięli skromny ślub. W marcu 2022 roku Lara ogłosiła, że po raz drugi jest w ciąży. We wrześniu 32-latka urodziła zdrowego synka. Rodzice nadali mu wyjątkowe imię - Bernard.
Mąż Lary Gessler przeszedł załamanie nerwowe
Zaledwie kilka dni po narodzinach synka, okazało się, że mąż Lary Gessler przeszedł bardzo trudny czas i zdecydował się na moment opuścić rodzinę. Mężczyzna zamieszkał w hotelu, by móc zebrać siły i wrócić do najbliższych w lepszej kondycji. Decyzja Szeląga spotkała się z krytyka internautów. Obserwatorzy zarzucali mu egoizm i zdecydowanie nie potrafili zrozumieć powodów jego decyzji.
Po roku w obronie męża postanowiła stanąć Lara Gessler. Restauratorka w jednym z wywiadów opowiedziała, jak sytuacja wyglądała z jej perspektywy. - To nie była wyprowadzka (...) Miał załamanie nerwowe, to się może zdarzyć każdemu, częściej mówimy o baby bluesie w przypadku porodu kobiet, ale słuchajcie, facetom też się to zdarza – mówiła w rozmowie ze Światem Gwiazd.
Dodała również, że nie ma do męża żalu i rozumie, że było mu ciężko. Mimo problemów, para po latach wciąż jest dla siebie ogromnym wsparciem. - Po Covidzie zdrowie psychiczne siadło bardzo. Mimo tego, że były różne komentarze na ten temat, to my jesteśmy rodziną na dobre i na złe, jesteśmy po to, aby się wspierać. Ja też mam gorsze momenty i wtedy Piotr mnie wspiera, tylko nie wszystko jest zawsze tak chwytliwe i tak spektakularne, żeby to tak rozdmuchać – dodała.
Źródło: Radio ZET/Świat Gwiazd
- Pogrzeb Macieja Damięckiego. Ujawniono datę i miejsce uroczystości
- Quiz. Jak dobrze znasz „Na dobre i na złe”? Zapraszamy do Leśnej Góry
- Małgorzata Rozenek-Majdan stała się ikoną walki o in vitro. Dzięki zabiegowi została mamą