Influencerka zamordowana. Zginęła na oczach 11-letniej córeczki
Tragiczna śmierć influencerki. 33-letnia kobieta została zastrzelona przez męża, z którym była w separacji. Wszystko rozegrało się na oczach 11-letniej córki pary. Po wszystkim mężczyzna popełnił samobójstwo. Theresa Cachuela już wcześniej informowała, że jest ofiarą przemocy domowej, a partner nie szczędził gróźb.
33-letnia influencerka z Hawajów, Theresa Cachuela, została pozbawiona życia przez męża. Wcześniej 44-letni Jason groził kobiecie w obecności dzieci i przykładał jej nóż do gardła. Sąd wydał wówczas zakaz zbliżania się. Mężczyzna miał jednak za nic decyzję wymiaru sprawiedliwości. W piątek 22 grudnia zjawił się w okolicy centrum handlowego w Honolulu. Theresa miała w planach udać się tam do banku. Nieoczekiwanie Jason podszedł do kobiety na parkingu i strzelił jej w głowę.
Zobacz także: Tragiczna śmierć gwiazdy „Parasite”. Seon-gyun Lee znaleziony w centrum miasta
Nie żyje 33-letnia influencerka. Zginęła z ręki męża
Zagraniczne media, w tym „Hawaii News Now”, podają, że Theresa po rozstaniu z Jasonem sama wychowywała swoje córki. Na dwa tygodnie przed tragedią jej mąż otrzymał sądowy zakaz zbliżania się do rodziny. Był nie tylko agresywny i stosował groźby, ale też miał włamywać się do domu oraz molestować i prześladować żonę. Po tragedii głos zabrała matka Theresy Cachueli, Lucita Ani-Nihoa.
- Już kilka razy próbowała powiedzieć policjantom o wszystkich sytuacjach [...]. Groził, że ją zabije. Nigdy go nie aresztowali, a wiedzieli, że ma broń i jej groził. Sąd się za nią nie wstawił. System ją zawiódł. A teraz jej nie ma – mówiła rozgoryczona matka.
11-letnia córka Theresy była świadkiem zdarzenia. W rozmowie z policjantami wyznała, że to jej ojciec stoi za śmiercią matki. Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Ciało 44-letniego Jasona miało zostać znalezione w samochodzie na tyłach domu, w którym mieszkała Theresa.
- Nie przyszła tego dnia na spotkanie ze mną, a chciałam dać jej i moim wnukom prezenty świąteczne […] Moja córka nie zasłużyła na to. […] Jej najmłodsza córka widziała to wszystko na własne oczy. Jest straumatyzowana [...]. Ona w to nie wierzy. Nie wierzy, że jej mama odeszła. Ja też w to nie wierzę - wspominała Lucita Ani-Nihoa w rozmowie z lokalnymi mediami.
Źródło: Radio ZET/People/Hawaii News Now
- Neel Nanda nie żyje. Młody komik dopiero co skończył 32 lata
- Woźniak-Starak w żałobie. Straciła go tuż przed świętami. „Serce mi pękło”
- Krzysztof Respondek nie żyje. Przyjaciółka ujawnia, co stało się w karetce