Obserwuj w Google News

Lubaszenko zaplanował swoją śmierć. Nie zostawi spadku? "Mogę dobrze zahulać"

2 min. czytania
23.08.2023 10:17

Edward Linde-Lubaszenko w wywiadzie przyznał, że nie ma zamiaru przed śmiercią martwić się o testament. Przeciwnie, myśli o tym, żeby za posiadane pieniądze dobrze się zabawić.

Edward Linde-Lubaszenko
fot. Jan Graczynski/East News

Edward Linde-Lubaszenko to jeden z najpopularniejszych polskich aktorów, dla wielu artysta kultowy, znany z takich kinowych hitów jak "Poranek kjotoa", "Psy", "Róża" czy "Lista Schindlera". Ojciec Olafa Lubaszenki ma 84 lata, ale formy i radości życia może mu pozazdrościć wielu młodszych kolegów. Gwiazdor nie ukrywa, że z upływającym czasem radzi sobie uprawiając sport. Okazuje się, że przygotował także plan na wypadek śmierci.

Edward Linde-Lubaszenko przygotował się na śmierć. Aktor ma plan na ostatnie chwile życia

W rozmowie z "Faktem" Edward Linde-Lubaszenko zdradził, że przygotował sobie już plan na nieunikniony moment, kiedy będzie musiał pożegnać się z życiem. Aktor podkreślił, że chce zakończyć życie bez długów oraz nierozwiązanych konfliktów.

- Ja mam swój taki program. A w nim jest po prostu zawarte to, żeby uczciwie umrzeć- poinformował.

Pan Edward oczywiście nie wybiera się na tamten świat i chciałby jak najdłużej utrzymać formę i korzystać z życia. Nieoczekiwanie przyznał także, że nie przejmuje się testamentem, ponieważ myśli raczej o wydaniu zarobionych pieniędzy na przyjemności.

Anne Heche, Robbie Coltrane i Olivia Newton-John
12 Zobacz galerię
fot. Valerie Macon/AFP/East News,AF Archive/David Gadd/Mary Evans Pictures Library/East News,Yomiuri Shimbun/Associated Press/East News

Edward Linde-Lubaszenko nie zostawi bliskim spadku? Aktor o "hulaniu" przed śmiercią

Edward Linde-Lubaszenko jasno dał do zrozumienia w rozmowie z tabloidem, że kocha życie i chciałby się nim cieszyć jak najdłużej. Nie myśli o sporządzaniu testamentu, a raczej o tym, jak dobrze bawić się do samego końca.

- Ja myślę, co tu zrobić, żeby zdrowie zachować i wiedzieć, kiedy umrzeć, żeby wszystko, co mi zostanie, przed śmiercią zużyć. Gdy już będę czuł, że nadchodzi ten czas, zrobię rachunek. I wtedy pozamawiam bankiety w restauracjach. Co, ja mam to zostawiać? I po co? Żeby później inni bankietowali? Jak ja mogę sam jeszcze dobrze zahulać. I to za swoje - podsumował.

Słowa 84-letniego aktora wielu osobom mogą wydać się kontrowersyjne. Jednak ojciec Olafa Lubaszenki ma pełne prawo dysponować swoim życiem i środkami tak, jak uzna za stosowne. My oczywiście życzymy zdrowia i długiego życia.

Nie przegap