Obserwuj w Google News

Dramat Marceliny Zawadzkiej na lotnisku. Została z niczym

2 min. czytania
15.07.2023 21:00

Marcelina Zawadzka była jurorką podczas konkursu Miss Supranational 2023. Jednak zanim wygodnie zasiadła w fotelu i oceniała kandydatki, przeżyła niemały koszmar na lotnisku. Chyba nikt nie chciałby, aby mu się to przydarzyło.

Dramat Marceliny Zawadzkiej na lotnisku
fot. Wojciech Olkusnik/East News

Marcelina Zawadzka przy okazji wyborów Miss Supranational 2023, które odbyły się w Nowym Sączu, znalazła chwilę na udzielenie wywiadu. Nie da się ukryć, że zna się na rzeczy i tym samym zasiadła w jury - była gwiazda TVP, a obecnie Polsatu, sama niejednokrotnie była oceniana. Ma na koncie Miss Malborka Nastolatek oraz zwyciężyła podczas Miss Polonia 2011, reprezentując Pomorze. W konkursie Miss Universe 2012 zakwalifikowała się do czołowej szesnastki. Niestety, Marcelinie Zawadzkiej, jak każdemu z nas, czasem przydarzają się poważne problemy. Na lotnisku doszło do nieprzyjemnej sytuacji, jednak gwiazda nie chce sądzić się z przewoźnikiem.

Zobacz także:  To wszystko prawda. Niezwykłe wydarzenie w życiu Marceliny Zawadzkiej

Dramat Marceliny Zawadzkiej na lotnisku

Marcelina Zawadzka w rozmowie z "Pomponikiem" wszystko opisała. Jako, że czas to pieniądz, a gwiazda Polsatu zapewne ma wiele na głowie, wybrała się z Gdańska do Krakowa, aby jak najszybciej dostać się do Nowego Sącza na wybory Miss Supranational 2023. Po drodze przesiadała się w Warszawie. I chociaż dotarła planowo do Krakowa, to jej walizka już nie.

- Pierwszy samolot mi się opóźnił. Leciałam z Gdańska do Warszawy, a tak naprawdę do Krakowa przez Warszawę. Pośpieszyłam się na ten drugi samolot, a moja walizka nie i nie doleciała, więc jestem bez niej. Kupiłam szczoteczkę i pastę do zębów na stacji benzynowej, więc jakoś ten wieczór przetrwam - mówiła zaradna Zawadzka w rozmowie z "Pomponikiem".

Redakcja poleca

Marcelina Zawadzka ma nadzieję, że w ostateczności odzyska rzeczy, które utknęły gdzieś w drodze do Krakowa. Nie chce jednak walczyć o odszkodowanie i przyznaje, że takie rzeczy czasami się zdarzają. Powiedziała, że zawsze mogła wybrać inny środek transportu.

- Takie jest życie, takie różne rzeczy się zdarzają. Mogłam jechać pociągiem z Gdańska do Krakowa, a ja sobie wybrałam samolot, dlatego się nie przyczepiam... Jestem bogatsza w doświadczenia i coraz mądrzejsza - skwitowała gwiazda Polsatu.

RadioZET.pl/Pomponik.pl

Skandale gwiazd
11 Zobacz galerię
fot. EAST NEWS