Dorota Szelągowska opowiedziała o nowotworze. Święta spędziła w szpitalu. "Umierałam z nerwów"
Dorota Szelągowska podsumowała 2022 rok, dzieląc się z fanami szokującym wyznaniem. Projektantka spędziła święta w szpitalu po tym, jak zdiagnozowano u niej nowotwór jajnika.
![Dorota Szelągowska](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/radiozetrozrywka/storage/images/plotki/dorota-szelagowska-o-nowotworze-swieta-spedzila-w-szpitalu/20233095-1-pol-PL/Dorota-Szelagowska-opowiedziala-o-nowotworze.-Swieta-spedzila-w-szpitalu.-Umieralam-z-nerwow_content.jpg)
Dorota Szelągowska zyskała ogólnopolską popularność jako projektantka wnętrz dzięki takim programom jak "Totalne remonty Szelągowskiej" czy "Dorota was urządzi". W telewizji pracuje od 1998 roku, była między innymi prowadzącą "Roweru Błażeja", pracowała przy "Dzień Dobry TVN" czy "Tańcu z gwiazdami". Uśmiechnięta i znana z poczucia humoru córka Katarzyny Grocholi postanowiła podzielić się z fanami podsumowaniem roku, w którym nie zabrakło ponurego akcentu. Dorota zdradziła, że zmagała się z nowotworem jajnika i wylądowała w szpitalu.
Dorota Szelągowska spędziła święta w szpitalu. Projektantka opowiedziała o nowotworze
Na profilu Doroty Szelągowskiej na Instagramie pojawił się wpis podsumowujący 2022 rok. Projektantka przyznała, że miała poważne problemy zdrowotne, zdiagnozowano u niej nowotwór jajnika i Wielkanoc spędziła w szpitalnym łóżku. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
- To był tak dziwny rok, że nawet nie umiem go podsumować. Paru rzeczy się w nim pozbyłam. Na przykład lęku przed lataniem, co poskutkowało 29 powietrznymi przeprawami, oraz nowotworu jajnika, którego skutkiem była Wielkanoc w szpitalu - czytamy.
Na szczęście w ogólnym rozrachunku Dorota dobrze wspomina miniony rok. Pochwaliła się swoimi sukcesami i podkreśliła, że najważniejszy jest dla niej fakt, że jest zdrowa i otacza się cudownymi ludźmi.
- Gotowałam na granicy i na Warmii. Napisałam e-booka. Wyremontowałam kolejnych kilkanaście domów i mieszkań. Przeprowadziłam się. Znowu (...) Pękałam z dumy, widząc mojego syna na deskach teatru i umierałam z nerwów, gdy mama miała operację. Przeżyłam podróż życia z Molską, którą pokochałam jak siostrę. I byli przy mnie przyjaciele. Cały rok. Za to jestem wdzięczna jak cholera. Najbardziej na świecie. Bo choć nic specjalnego nie osiągnęłam, ominęły mnie spektakularne sukcesy, szczęście w miłości i wygrana w totka, to ludzi dookoła mam najlepszych - podsumowała.
Dorocie życzymy, aby nowy rok był lepszy od poprzedniego, a to, co dobre, nie zmieniało się. Przypomnijmy, że mama Szelągowskiej, Katarzyna Grochola, zmaga się z nowotworem złośliwym.