Doda o konflikcie z Edytą Górniak. „Celebrytki skaczą sobie do gardeł”
Doda wyśmiała jej konflikt z Edytą Górniak. Piosenkarka nie przejmuje się drobną sprzeczką i uważa całe zajście za „komiczną sytuację”. Górniak się tłumaczy i wbija Rabczewskiej kolejne szpile.
Doda i Edyta Górniak od lat pozostają w konflikcie. Ostatnio gwiazdy spotkały się na konferencji Polsat SuperHit Festiwal, podczas której doszło do niezręcznej sytuacji. Edyta Górniak witała się z gośćmi, lecz nie podała ręki Dodzie. Później diwa tłumaczyła, dlaczego pominęła rywalkę. Jej wyjaśnienia chyba nie przekonały Doroty Rabczewskiej
- Jak wyglądają twoje kontakty z Edytą Górniak? - zapytała reporterka Plotka. - S*ak - odpowiedziała Doda, po czym zdradziła całą prawdę na temat relacji ze starszą koleżanką z branży. Piosenkarka nie ma o ostatnio nawet chwili wytchnienia. Kilka dni po wydarzeniu Polsatu pojawiła się na konferencji Festiwalu w Opolu. Podczas eventu TVP ponownie skomentowała jej konflikt z Górniak.
Doda o relacji z Edytą Górniak. „Ja się naprawdę nie gniewam”
Nieco wulgarna odpowiedź Dody na pytanie o jej kontakty z Edytą Górniak stała się niesamowicie popularna w sieci. - Widziałam, że nasz „s*ak” jest po prostu turbo viralem. Widzisz, człowiek z klasą, prawie 40-letni, Mensa... umie się wypowiedzieć elegancko - śmiała się Doda w rozmowie z dziennikarką Plotka. Górniak, widząc, że Rabczewska nic nie robi sobie z jej wyjaśnień i nadal komentuje fakt, że ta nie podała jej ręki, pozwoliła sobie na odrobinę złośliwości.
- Jako jedyna ze wszystkich artystów rozegrała partię ofiary. Myślę, że bojkot, który rozpoczęła, jest wynikiem ogromnej potrzeby atencji. I dlatego także, jak przekazali mi dziennikarze, usiadła nie na swoim miejscu. Na krzesłach były kartki z nazwiskami. (…) Nie gniewam się za to, że jesteśmy inne. I doceniam fakt, że moje osobiste przywitanie się z kimś ma taką wartość dla ludzi - powiedziała zadowolona z siebie Edyta w rozmowie z Super Expressem.
Plotek postanowił z kolei zapytać Dodę, jak powinna zachować się Górniak i czy postąpiła zgodnie z zasadami dobrego wychowania. Piosenkarka nie zamierzała ukrywać, że nie zna poprawnej odpowiedzi na podchwytliwe pytanie. Żartując ze sprzeczki z diwą, nieoczekiwanie wspomniała natomiast o programie telewizyjnym obecnej żony jej byłego męża, Radosława Majdana.
- Mnie to się nie pytaj. Ja nie jestem od savoir-vivre’u ani damą. To bardziej tej z tego „ Projekt Lady” musiałabyś się zapytać, jak to powinno wyglądać. Ja się naprawdę nie gniewam i żeby była jasność, to jest fajna, wesoła sytuacja show-biznesowa. Może fajna nie, ale wesoła. Czasami wręcz komiczna. 40- i 50-letnich celebrytek, które sobie skaczą do gardeł, bo któraś którejś nie powiedziała „cześć”. No to jest urocze - podsumowała Doda.
Myślcie, że o poradę dotyczącą savoir-vivre’u poprosiłaby Irenę Kamińską-Radomską czy Małgorzatę Rozenek-Majdan?
Doda i Majdan - zobacz, jak wyglądała najpopularniejsza para polskiego showbiznesu
Tu się dzieje
