Obserwuj w Google News

Doda atakuje byłego męża. "Wyciera moją mordą swoją brudną d*pę"

2 min. czytania
10.11.2022 10:24

Doda w wywiadzie nie zostawiła suchej nitki na byłym mężu. Piosenkarka w ostrych słowach opisała zachowanie Emila Stępnia, pozwoliła sobie nawet na wulgaryzmy. Ze szczegółami opowiedziała o aferze finansowej związanej z filmem "Dziewczyny z Dubaju".

Doda
fot. VIPHOTO/East News

Dorota Rabczewska nie odnalazła wymarzonego partnera w programie "Doda. 12 kroków do miłości", poinformowała jednak, że jej serce jest zajęte. Wokalistka wielokrotnie narzekała w mediach na nieudane małżeństwa i związki. 38-latka była żoną Radosława Majdana, zaręczyła się z Adamem "Nergalem" Darskim i Emilem Haidarem. W 2021 rozwiodła się z Emilem Stępniem, w wywiadach informowała, że była ofiarą przemocy psychicznej. Doda współpracowała z byłym mężem przy filmie "Dziewczyny z Dubaju", w mediach szybko pojawiły się informacje o rzekomych przekrętach finansowych producenta. Rabczewska do dziś nie może wyplątać się z problemów.

Redakcja poleca

Doda ostro o Emilu Stępniu. Piosenkarka opowiedziała o aferze przy produkcji "Dziewczyn z Dubaju"

W rozmowie z Kubą Wojewódzkich i Piotrem Kędzierskim Doda otwarcie opowiedziała o problemach, jakich przysporzyła jej współpraca z Emilem Stępniem.

- Tam są takie podejrzenia, że jak usłyszałam od pani prokurator, to się przeżegnałam własną stopą. Straszne rzeczy tam są. Mnie się wydaje teraz po czasie, że właśnie taki był cel posadzenia mnie w tym zarządzie, bo jako artystka się kompletnie nie znam na tym (...) A ktoś potrzebował widocznie znanej mordy najwidoczniej po to, żeby zbierać kasę (...) Syndykowi muszę oddawać wszystkie prezenty, które mój mąż dawał mi z hajsu inwestorów, jak się okazało - zdradziła.

Wokalistka poinformowała, że były mąż jest poza jej zasięgiem i nie może nawet zadać mu pytań dotyczących sprawy. Rabczewska ma ogromny żal nie tylko do Stępnia, ale także prokuratury.

- Ktoś wyciera sobie moją mordą swoją brudną du*ę. Mój były mąż swoje jakieś brudne rzeczy, interesy, których nie jestem po prostu godna. Inaczej, nie jestem warta takich cierpień, które mi zaserwował i takich insynuacji w stosunku do mnie. A z kolei wymiar sprawiedliwości idzie po najłatwiejszej linii, czyli bierze sobie celebrytę, żeby uderzać w niego, żeby było jak najgłośniej - oceniła surowo.

Dorota przyznała, że kiedy poznała Emila, wydawał jej się osobą godną zaufania.

- Mi się wydał tak miły, że wyszłam za niego za mąż. Nie wiem, jaka jest prawda, bo szczerze mówiąc mam niestety taki problem w swoim życiu, że poznaję ludzi, zakochuję się w nich. Czasami wychodzę za mąż. I rozstaję się już z zupełnie innymi, czyli innymi ludźmi niż poznawałam ich na początku - podsumowała.

Miejmy nadzieję, że nowy ukochany Dody oszczędzi jej nieprzyjemności.