Obserwuj w Google News

Daria Dąbrowska odpowiada na tłumaczenia Krzysztofa Gonciarza. „Absurdalne”

3 min. czytania
18.10.2023 22:22

To Daria Dąbrowska nagłośniła sprawę związaną z Krzysztofem Gonciarzem. Przypomnijmy – trzy kobiety oskarżyły youtubera o stosowanie wobec nich manipulacji, szantaży czy seksizm. Podający się do tej pory za feministę internetowy gwiazdor miał proponować swoim kochankom (i nie tylko) „wpie***l”, plucie na nie czy „niedzielę z mefedronem”. Co kobieta, która dobrze poznała Gonciarza, myśli o jego tłumaczeniach?

Daria Dąbrowska odpowiada na tłumaczenia Krzysztofa Gonciarza. „Absurdalne”
fot. YouTube/Krzysztof Gonciarz + instagram.com/dabrowskadaria_

Kilka tygodni temu Daria Dąbrowska opublikowała obszerny materiał, w którym na podstawie relacji byłej partnerki Krzysztofa Gonciarza, innej kobiety i swojej, oskarżyła go o toksyczne, przemocowe zachowanie w relacjach. Zobaczyliśmy masę wycinków z rozmów youtubera z kobietami, z którymi romansował. Dowiedzieliśmy się z nich, że poza kamerami nie jest już takim feministą i abstynentem, na jakiego wykreował się w internecie.

Zobacz też: Krzysztof Gonciarz odpowiada na zarzuty o przemoc. „Ja też nie mam na to zgody”

Daria Dąbrowska odpowiada na tłumaczenia Gonciarza

Krzysztof Gonciarz zaraz po wybuchu afery zamieścił na swoim Instagramie krótkie oświadczenie, w którym wyznał, że uczęszcza na terapię i dodał: „Jest mi przykro, że moje życie i sposób bycia generował szkodę w życiu innych osób. Nie widziałem wielu rzeczy i nie rozumiałem własnego zachowania”. Po kilku tygodniach zdecydował się na poszerzenie tematu. W opublikowanym 18 września wideo zasugerował, że pokrzywdzone przez niego kobiety naruszyły jego prywatność.

Redakcja poleca

Gonciarz zaznaczył, że nie chciał, by jego fani wiedzieli o jego problemie narkotykowym. Nie chciał też, by usłyszeli nagranie głosowe, na którym mówi, że chce odebrać sobie życie zaraz po tym, jak rozstała się z nim jego partnerka. - Osoba, którą w tamtym momencie bardzo kochałem, nagrała mnie z ukrycia, nie powiadając mnie o tym, a półtorej roku później przycięła to nagranie do jednej minuty, do jednego zdania, które jest dla mnie niekorzystne i opublikowała to w internecie. Youtuber zasugerował też, że jego była partnerka chciała tym jakoś go upokorzyć.

- Ta osoba nagrywała Krzysztofa ze względu na to, że bardzo się bała jego reakcji. Nie wiedziała, co zrobi i chciała mieć dowód, gdyby coś się wydarzyło – wyjaśniła w swojej odpowiedzi Daria Dąbrowska. - To jest odbijanie piłeczki i mówienie „ej, ja tu jestem ofiarą, bo nie wyraziłem na to zgody” – dodała.

Krzysztof Gonciarz i kartka na lotnisku z podpisem „pojemnik na spermę”. Romantyk?

Choć Gonciarz odniósł się jedynie do kilku z wielu postawionych mu zarzutów, to wspomniał też o sytuacji, do której doszło na lotnisku. Dla przypomnienia: youtuber przywitał swoją ukochaną z kartkę „pojemnik na spermę”.

- Dla mnie komentarz „to był tylko żarty”, to jest komentarz w stylu „Konfederacja”. Wiadomo, że to były tylko żarty, tylko chodzi o rodzaj tego żartu i to, że to się wydarzyło i że to jest w jakiś sposób upokarzające - podsumowała.

Na koniec modelka odniosła się do słów Gonciarza, w których ten wyraża swój żal za to, że publika zobaczyła materiały obnażające jego mroczne tajemnice. - Żadna z nas nie ma kontaktu z Krzyśkiem od roku. I nie rozumiem, miałam wcześniej do niego napisać i poprosić o zgodę, żeby opublikować ten film, bo on jest w jakimś średnim miejscu i może źle się poczuć po tym? Dlaczego on w tym momencie robi z siebie ofiarę? - pyta Dąbrowska.

Nie przegap
Największe konflikty gwiazd. Aż lecą iskry, gdy się spotykają [GALERIA]
15 Zobacz galerię
fot. Karol Makurat/REPORTER, Tomasz Zukowski/East News, TRICOLORS/East News, Mateusz Jagielski/East News