Obserwuj w Google News

"Czajnik" z "Chłopaków do wzięcia" miał wypadek. Cudem przeżył

Anna Skalik
2 min. czytania
05.04.2023 16:44

Sebastian, znany jako "Czajnik", dołączył do "Chłopaków do wzięcia" dopiero w 2020 roku, ale szybko zaskarbił sobie sympatię widzów. Mało kto wie, że chłopak w przeszłości cudem przeżył tragiczny wypadek.

Sebastian "Czajnik" z Chłopaków do wzięcia
fot. Kadr z programu "Chłopaki do wzięcia"

"Czajnik", czyli Sebastian z " Chłopaków do wzięcia" to jeden z uczestników, którzy stosunkowo niedawno pojawili się w programie. W ciągu trzech lat zyskał olbrzymią sympatię widzów. Nie wszyscy jednak wiedzą, że pseudonim uczestnika show wziął się od jego nietypowego głosu. Wszystko z powodu wypadku, któremu uległ jako zaledwie siedmioletnie dziecko. Niemal cudem uszedł z życiem, ale jego głos już na zawsze pozostanie zniekształcony z powodu urazu krtani.

"Chłopaki do wzięcia": Czajnik cudem przeżył wypadek. Wciąż odczuwa jego konsekwencje

Pochodzący z Wrocławia Sebastian, tak jak wielu innych uczestnikow reality-show Polsatu stara się prowadzić normalne życie. Pracuje, w wolnych chwilach czyta książki i trenuje. Jego cechą charakterystyczną jest chrypliwy, świszczący nieco głos. Wszystko z powodu wypadku, któremu chłopak uległ wiele lat temu. Jak można było dowiedzieć się z odcinków programu z jego udziałem, Sebastian doznał urazu krtani i mimo interwencji lekarskiej jego głos pozostał już zniekształcony.

Redakcja poleca

- W wieku siedmiu lat Sebastian został potrącony przed auto, stąd ten nietypowy głos. Nasz bohater pomimo to nie poddaje się i jak sami dzisiaj widzieliście ostro trenuje! - napisano w jednym z wpisów na Facebooku "Chłopaków do wzięcia".

"Czajnik" nie na długo zabawił w programie, ale po blisko 2-letniej przerwie powtórnie pojawił się w reality-show. Okazało się, że przez czas swojej nieobecności przytłoczony życiowymi trudnościami Sebastian zaczął nadużywać alkoholu, jednak szybko udało mu się z tego otrząsnąć.

- Po ostatnim programie źle się działo w moim życiu mentalnie. Szukałem odetchnienia w alkoholu, ale to jest tylko złudzenie, niepotrzebne - zdradził Sebastian po swoim powrocie. - Jestem optymistą, chciałbym, żeby nawet w deszczowe dni słońce wschodziło - cytuje słowa "Czajnika" serwis Teleshow wirtualna Polska.

Miejmy nadzieję, że uda mu się znaleźć ukochaną.