Obserwuj w Google News

Beata Kozidrak po aferze wraca do reklam. Znowu zarobi krocie?

2 min. czytania
05.04.2023 10:22

Beata Kozidrak po tym, jak została skazana za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu, musiała się mierzyć z wizerunkowym kryzysem. Tabloid wyliczył, na jakie dochody z reklam może obecnie liczyć gwiazda Bajmu. Czy mimo skandalu nadal zarabia krocie?

Beata Kozidrak
fot. Artur Zawadzki/REPORTER / EAST NEWS

Beata Kozidrak to jedna z najpopularniejszych polskich wokalistek. Liderka grupy Bajm i autorka takich hitów jak "Biała armia" i "Ta sama chwila" uznawana jest za jedną z ikon krajowej muzyki rozrywkowej. Niestety, 62-letnia gwiazda nie ustrzegła się błędu, za który musiała słono zapłacić. Kozidrak została skazana za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Poza konsekwencjami prawnymi artystka musiała zmierzyć się także z kryzysem wizerunkowym i falą medialnej krytyki. Przełożyć się to miało na zainteresowanie Beatą ze strony reklamodawców.

Beata Kozidrak znowu zarabia na reklamach. Na jakie stawki może liczyć po aferze?

Beata Kozidrak uważana była za jedną z najlepiej zarabiających na reklamach polskich gwiazd. Współpracowała między innymi z Netflixem, a za reklamę napojów gazowanych miała zarobić nawet 300 tysięcy złotych. Wiele osób wróżyło jej, że po aferze z prowadzeniem samochodu pod wpływem alkoholu zniknie z celowników reklamodawców. Jednak, jak informuje "Super Express", Beata nadal może liczyć na wysokie zarobki.

Według informacji tabloidu wokalistka za reklamę skórzanych torebek, którą mogliśmy oglądać na Instagramie, zarobiła 100 tysięcy złotych. Nie ma wątpliwości, że przed skandalem mogłaby negocjować wyższe stawki, ale z pewnością nie może czuć się zawiedziona. To spory zastrzyk gotówki, zwłaszcza że przed sądem piosenkarka informowała, że zarabia 10 tysięcy złotych miesięcznie.

Redakcja poleca

Beata Kozidrak zarabia na reklamach krocie? Wokalistka zadbała o przyszłość

W rozmowie z Gazeta.pl Beata Kozidrak przyznała, że dba o swoje finanse. Podkreśliła, że nie ufa państwu do końca i wolała sama zatroszczyć się o przyszłość, inwestując.

- Życie nauczyło mnie inwestowania i ja nigdy nie liczyłam na nasz system, na opiekuńczość państwa. Raz jako jedna z licznych firm, bo ja mam firmę, dostałam dotację, która pomogła żyć moim pracownikom, bo oni nie mieli za co żyć w okresie pandemii (...) Tak jak wielu artystom, dostało mi się za to. Ja nie brałam tego do siebie, bo najważniejszy był moment, że mogłam im pomoc. Wiedziałam, że nie wyjadą do innego kraju, tylko zostaną przy mnie i będziemy potem wspólnie dalej grać koncerty - opowiadała.

Jak widać, Beata wie, jak zarabiać pieniądze.