Obserwuj w Google News

Arcybiskup przemówił w sprawie Kate. Jest poruszony sytuacją księżnej

2 min. czytania
21.03.2024 23:16

Mnożą się teorie spiskowe na temat zniknięcia księżnej Kate po niedawnej operacji. W sprawie interweniował arcybiskup Canterbury i potępił niezdrowe zainteresowanie członkinią rodziny królewskiej. Zwierzchnik kościoła anglikańskiego zaapelował o uszanowanie prywatności Middleton, która ma za sobą "trudną operację". 

Biskup Canterbury zareagował na aferę z księżną Kate
fot. Chris Jackson/Associated Press/East News

Księżna Kate w styczniu trafiła do szpitala w związku z zaplanowaną operacją w obrębie jamy brzusznej. Pałac nie ujawnił, co konkretnie dolegało 42-latce, lecz zapewnił, że zabieg się udał, a księżna w ciągu następnych tygodni będzie przechodziła rekonwalescencję. Dość ogólnikowe oświadczenia dworu wzbudziły podejrzenia i poskutkowały lawiną teorii spiskowych na temat tajemniczej choroby księżnej Walii. W szpitalu, w którym ją leczono, miało dojść do próby kradzieży informacji ze szpitalnej kartoteki. 

Redakcja poleca

Arcybiskup Canterbury apeluje w sprawie księżnej Kate 

Insynuacjami na temat Middleton oburzony jest arcybiskup Canterbury Justin Welby. Zwierzchnik w rozmowie z Times Radio potępił szerzenie teorii spiskowych na temat Middleton i określił ich poziom mianem "wiejskich plotek". Podkreślił też, że członkini rodziny królewskiej jak każdy człowiek ma prawo przechodzić leczenie w spokoju i zachować w tajemnicy wrażliwe kwestiach dotyczące zdrowia. Duchowny zaapelował o uszanowanie prywatności księżnej. 

Próbowano wykraść ze szpitala dane o stanie Kate Middleton

"Daily Mail" poinformował, że co najmniej trzy osoby pracujące w klinice, w której leczyła się księżna Kate, miały próbować wykraść dane o leczeniu 42-latki. O rażącym naruszeniu poinformowano odpowiednie służby. Szef placówki oświadczył, że zostanie podjęte dochodzeni, a wobec osób zamieszanych w sprawę zostaną podjęte kroki dyscyplinarne. Sprawcom grozi nawet kara pozbawienia wolności. 

Jak podaje "Daily Mail", szpital też nie jest bez winy, ponieważ nie zgłosił sprawy przez ponad siedem dni od wypisania księżnej do domu. Według przepisów placówka miał obowiązek zawiadomić służby w ciągu 72 godzin od wykrycia naruszenia ochrony danych osobowych. Zdaniem ekspertów na londyński szpital może zostać nałożona kara w wysokości 17 mln funtów.

Nie przegap