Obserwuj w Google News

Dramat Wendzikowskiej. Koczowała z dziećmi na lotnisku. „Można było tego uniknąć”

3 min. czytania
05.07.2023 15:00

Anna Wendzikowska wraz z córkami udała się w kolejną podróż – tym razem do Kanady. Niestety była prezenterka TVN na lotnisku w Paryżu doświadczyła nieprzyjemności. Z powodu zmian w przepisach musiała opuścić pokład samolotu. Opisała przykrą sytuację w mediach społecznościowych.

Anna Wendzikowska przeżyła dramat w podróży
fot. PIOTR KAMIONKA/REPORTER/EAST NEWS/Instagram/@aniawendzikowska/screen

Anna Wendzikowska uwielbia podróżować. Była prezenterka TVN chętnie dzieli się w sieci zdjęciami i materiałami wideo ze swoich wyjazdów, w które oczywiście zabiera swoje kilkuletnie córeczki. Celem ostatniej podróży gwiazdy stała się Kanada. Prezenterka latała tam wielokrotnie, dlatego była pewna, że przed odlotem dopełniła wszelkich formalności. Tymczasem okazało się inaczej i już przy wejściu na pokład spotkała ją przykra niespodzianka. Celebrytka opowiedziała o tym w mediach społecznościowych.

Anna Wendzikowska nie mogła lecieć do Kanady przez zaniedbanie formalności

Anna Wendzikowska poinformowała swoich fanów, że razem z córeczkami leci do Kanady. Wylot do miejsca docelowego odbywał się z Paryża, gdzie prezenterka i jej pociechy były przed czasem. Niestety, kiedy trwała już odprawa i podróżni wchodzili na pokład, okazało się, że prezenterka nie wypełniła dokumentów wizowych. Była tym faktem bardzo zaskoczona, gdyż do tej pory formalności te można było załatwić już na lotnisku w Kanadzie.

Okazuje się, że w związku ze zmianą przepisów wizowych, mających ułatwić pasażerom uzyskiwanie dokumentów, wypełnienie elektronicznych wniosków powinno być wykonane przed podróżą. Wendzikowska przekazała, że udało się jej wypełnić dwa wnioski, ale niestety zabrakło trzeciego, a przewoźnik nie mógł czekać. Samolot odleciał, a gwiazda i jej córki pozostały na lotnisku, gdzie koczowały do kolejnego lotu. Na szczęście umożliwiono im bezpłatne przebukowanie terminu i rankiem gwiazda i jej córki wreszcie ruszyły w podróż.

Redakcja poleca

- My ciągle w Paryżu, gdyż spóźniłyśmy się na samolot. No, nie do końca się spóźniłyśmy, bo byłyśmy na czas, a nawet przed czasem, ale okazało się, że nie wypełniłyśmy wniosków wizowych – przekazała nieco zmęczona Anna Wendzikowska. – Na szczęście państwo byli tak mili, że przebukowali nam lot na jutro – dodała.

Anna Wendzikowska wie, jak radzić sobie w kryzysowych sytuacjach

W swoich kolejnych stories prezenterka dokładniej wyjaśniła, jak doszło do tego, że nie udało się im odlecieć z lotniska w Paryżu. Jak przekazała, ma na to już swoje sposoby, by radzić sobie w takich trudnych sytuacjach. Przede wszystkim zmieniła swoje nastawienie do takich chwil. Nie stresuje się niepotrzebnie tym, na co nie ma wpływu.

- Pytacie, co się stało, że nie poleciałyśmy wczoraj. Otóż trochę to moja wina, chociaż w sumie można było tego uniknąć, gdyby ktoś na lotnisku w Warszawie powiedział mi, że muszę nas zarejestrować w systemie eTA, żeby wlecieć do Kanady. Byłam w Kanadzie wiele razy i wtedy wystarczyło mieć paszport biometryczny i wszystkie formalności były po wylądowaniu. Fakt, mogłam sprawdzić. Powiedziano mi dopiero przy wchodzeniu na pokład i dopiero wtedy zaczęłam wypełniać dokumenty online. Zrobiłam dwa – trochę to trwało – i stwierdzili, że nie poczekają – przekazała.

Na szczęście gwiazda ma już sprawdzone sposoby na to, jak radzić sobie w takich sytuacjach.

- To się zdarza. Różne rzeczy się zdarzają i zawsze mamy wybór: stresować się albo zaakceptować to, czego nie da się już zmienić, znaleźć najlepsze wyjście – podsumowała. – Wierzcie mi: kiedyś byłam najbardziej stresującą się osobą na świecie (…). Zmieniłam to, żeby lepiej mi się żyło (…). Wciąż lecimy – tylko 18 godzin później. Czym tu się stresować? – dodała w kolejnym stories, pokazując zdjęcie już z pokładu samolotu do Kanady.

Anna Wendzikowska przeżyła dramat w podróży
fot. Instagram/@aniawendzikowska/screen
Najgłośniejsze rozstania gwiazd w 2022 roku
8 Zobacz galerię
fot. East News, kolaż radiozet.pl