Obserwuj w Google News

Zygmunt Chajzer przygarnął uchodźców pod dach. Opisuje swoje doświadczenia. „Chcieliby wrócić jak najszybciej”

Klaudia Bochenek
3 min. czytania
13.04.2022 13:10

Zygmunt Chajzer przyjął rodzinę z Ukrainy jeszcze podczas początkowych dni wojny. Tym samym dołączył do grona gwiazd, które jako pierwsze zdecydowały się w taki sposób pomóc uchodźcom. Dziennikarz opisuje, co dzieje się z rodziną oraz jak stara się zagospodarować im czas. Pochwalił się również, że jedna z kobiet znalazła pracę.

Zygmunt Chajzer
fot. screen Instagram zygmunt_chajzer

Wojna w Ukrainie trwa już od prawie 50 dni. Polską granicę przekroczyło 2,7 mln uchodźców. Niektórzy uciekają dalej na zachód, inni zostają w kraju. Wielu z nich nie ma już do czego wracać – dziesiątki miast w Ukrainie zostało zrównanych z ziemią, a rosyjscy żołnierze nie mają zahamowań, aby gwałcić kobiety i dzieci, a potem je mordować.

Zobacz także: Wojna na żywo – najnowsze informacje

Zygmunt Chajzer pomógł uchodźcom

Zygmunt Chajzer cztery dni po rozpoczęciu wojny opublikował na Instagramie zdjęcie z rodziną z Ukrainy, której zaoferował pomoc. Cztery kobiety oraz dwójka dzieci z fotografii w końcu znalazła dach nad głową. Dziennikarz udostępnił im nie tylko swoje mieszkanie, ale również domek na działce.

- Nie mieszkamy razem, przede wszystkim zajmujemy się organizacją tego życia codziennego, które jest dosyć trudne, bo chodzi o załatwianie formalności czy niezbędnych rzeczy. Najważniejsze jest działanie na bieżąco – mówi Zygmunt Chajzer w rozmowie z „Plejadą”.

- Na działce jest czwórka dzieci z mamą, staram się jakoś tam pomagać. Jedno z dzieci miało problem z zębami, więc pojechaliśmy do znajomej dentystki, która zrobiła przegląd wszystkim dzieciakom. Zajmujemy się tym, co tu i teraz jest im niezbędne. Chodzi o organizowanie im codziennego życia, by było im - na, ile to możliwe - jak najlepiej - opowiada Zygmunt Chajzer.

Dziennikarz stara się, aby uchodźczynie wiodły normalne życie mimo tragicznej sytuacji w ich kraju. Zaangażował się w szukanie dla nich pracy. Jedna z kobiet znalazła zatrudnienie w przedszkolu.

- Jedna z pań, która mieszka z dzieciakami w moim mieszkaniu, znalazła pracę jako asystentka wychowawczyni w przedszkolu. Poza tym szukamy im także dorywczych zajęć, żeby znalazły się pieniądze na codzienne życie – tłumaczy dziennikarz.

Zygmunt Chajzer opowiada, że wszyscy bardzo chcieliby wrócić do ojczyzny, jednak w tym momencie jest to niemożliwe. Nadal jest chętny pomagać.

- Wszyscy chcieliby wrócić jak najszybciej, o ile będzie to możliwe. Ale dopóki sytuacja w Ukrainie się nie ustabilizuje i nie będzie tam bezpiecznie, dopóty będziemy tutaj jakoś wspólnie sobie radzić. Nie ma określonego terminu, że to będzie miesiąc, dwa czy trzy. Zobaczymy, co życie przyniesie – mówi Zygmunt Chajzer.

Dziennikarz stara się zagospodarować czas swoim gościom. Rozmawiają nie tylko o wojnie, ale też o Polsce. Chce ich zaznajomić z historią kraju oraz kulturą. Zygmunt Chajzer mówi, że nie brakuje wycieczek po Warszawie czy do miejsc, gdzie dzieci mogą zaznać aktywności i uśmiechu – np. w parku trampolin.

- Staram się, żeby dzieci fajnie się czuły, trochę poznały Polskę i nie odczuwały tego dyskomfortu, jakim jest oderwanie od własnego domu. Chciałbym, żeby ten pobyt przypominał im wakacje, by czuły, że to przejściowy, fajny okres – tłumaczy.

Redakcja poleca

Zygmunt Chajzer przypomina także, że nie można nikogo zmuszać do pomocy. Sam do niej zachęca, ale o jej sposobie każdy powinien zadecydować sam. Niektórzy mogą udostępniać mieszkania czy pokoje, ale inni mogą zaoferować np. zbiórkę odzieży czy jedzenia. Mówi: „Pomagajmy tak, jak każdy potrafi, jakie ma możliwości i jak czuje”.

RadioZET.pl/Plejada.pl

Gwiazdy, które pomagają Ukrainie
10 Zobacz galerię
fot. screen: Instagram / martamanowska / filip_chajzer/ margaret_official