Zaręczyny w "Pytaniu na śniadanie". Po programie zawrzało. "Przykro się czyta takie komentarze" [FOTO]
Zaręczyny w "Pytaniu na śniadanie" zniesmaczyły część widzów ostatniego wydania śniadaniówki. Produkcja programu zareagowała na negatywne komentarze, które pojawiły się na Instagramie. Co nie spodobało się internautom w romantycznej scenie w PnŚ?
Zaręczyny w popularnych śniadaniówkach stały się ostatnio bardzo modne. Pod koniec roku tenisista Samuela Kulczycki oświadczył się ukochanej w "Dzień Dobry TVN". Potem na planie tego samego programu odbyły się zaręczyny pary znanej z reality show "Hotel Paradise".
Romantycznych chwil nie brakowało także w "Pytaniu na śniadanie", gdzie na początku grudnia Zbigniew z "Sanatorium miłości" poprosił o rękę Anię poznaną na turnusie w Polanicy-Zdroju. W ostatnim wydaniu śniadaniówki TVP widzowie byli świadkami oświadczyn goszczącej w studio pary "romantyków", którzy rozmawiali z prowadzącymi na temat randkowania w stałych związku.
Zaręczyny w "Pytaniu na śniadanie". Widzowie zniesmaczeni
W środowym wydaniu "Pytania na śniadanie" gośćmi byli młodzi aktorzy i modele Kamila Afeltowicz i Adam Kokoszka. Prywatnie stanowią kochającą się parę. Obok nich zasiadły dwie specjalistki od organizowania nietypowych randek. Nagle w trakcie programu wszyscy przenieśli się do drugiej części studia, gdzie w scenografii pojawiły się świece, balony w kształcie serduszek i płatki róż na podłodze. Kamila była przekonana, że dekoracje dotyczą tematu spotkania, ale Adam nagle uklęknął przed nią i wyjął pierścionek zaręczynowy. Kamila nie kryła wzruszenia, podobnie jak reszta zgromadzonych w studio.
Dziś Adam poprosił swoją ukochaną Kamilę o rękę podczas wizyty w "Pytaniu na śniadanie". Niesamowite emocje! Życzymy wam pięknej wspólnej przyszłości wypełnionej miłością - przekazano na Instagramie śniadaniówki.
W komentarzach posypały się gratulacje, ale nie brakowało też krytycznych opinii na temat mody zaręczania się w programach na żywo. Część internautów była skłonna twierdzić, że scenka została wyreżyserowana, żeby podnieść oglądalność. Pojawiły się też pytania o to, kim byli zaproszeni goście, że urządzono im aż takie show.
Ustawione. Temat po to, żeby dziewczyny mogły się zareklamować, a facet oświadczyć. Słabe, nic ciekawego nie było powiedziane, a miało być o randkach.
Żenada, jakby nie mógł ją wziąć na spacer albo do restauracji, a nie w gmachu Kurskiego to zrobił.
A kto to jest? - pytali o narzeczonych internauci i drwili: A kto to wie, mieli podnieść oglądalność i tyle; Aktorzy, jak zwykle w TVP... Wyżej sami się przyznali.
Część komentujących wzięła w obronę program i zaręczoną parę. W końcu do dyskusji włączyło się "Pytanie na śniadanie".
Sprawili sobie radość! Przykro się czyta takie komentarze - napisała śniadaniówka.
Niektórych jednak nie przekonało tłumaczenie produkcji i dalej drążyli temat organizowania szumnych zaręczyn na wizji randomowej parze.
Wzruszają was takie sceny w programach śniadaniowych?
Burza po wypowiedzi Krystyny Jandy o ucieczce z Polski. "Hipokryzja level master"