Obserwuj w Google News

Tomasz Lis przebiegł maraton po udarze. "Słyszałem, że mogę być całe życie przywiązany do łóżka"

2 min. czytania
04.10.2021 12:49

Tomasz Lis pochwalił się na Twitterze przebiegnięciem maratonu w Londynie. Dziennikarz kilka lat temu doznał rozległego udaru, jednak mimo poważnych problemów zdrowotnych wciąż jest aktywny fizycznie i przezwycięża trudności. "Prawdziwy maraton to były ostatnie 22 miesiące" - podkreśla.

Tomasz Lis
fot. Wojciech Strozyk/REPORTER/East News

Tomasz Lis opublikował na Twitterze wpis, w którym chwali się dużym osiągnięciem. Dziennikarz od kilku lat zmaga się z problemami zdrowotnymi - pod koniec 2019 roku doznał poważnego, drugiego już udaru, a walka o powrót do sprawności trwała wiele miesięcy. Okazuje się, że mimo sporych trudności udało mu się wrócić do biegania i ukończyć maraton. W mediach społecznościowych pojawiła się fotografia z Londynu.

- Sześć i pół roku po moim pierwszym udarze, przebiegłem swój pierwszy wielki maraton. Wygrałem maraton w Londynie w kategorii 55+ trzy udary. Serio - po prostu skończyłem. Czas - ciut krócej niż wieczność. Prawdziwy maraton to były ostatnie 22 miesiące. Dziś był tylko finał - napisał Tomasz Lis.

Redakcja poleca

Tomasz Lis przebiegł maraton po udarze

Naczelny "Newsweeka" wyznał, że lekarze nie mieli dla niego optymistycznych prognoz. Usłyszał nawet, że może być przywiązany do łóżka. Mimo to nie poddał się, a żmudna rehabilitacja przywróciła mu sprawność.

- 22 miesiące temu słyszałem, że mogę być całe życie przywiązany do łóżka i nawet o wózku inwalidzkim tylko pomarzyć. Dziękuję tym, którzy uratowali mi życie, tym, którzy nauczyli mnie wstawać z łóżka, robić pierwsze kroki, truchtać i biegać. A najbardziej tym, którzy umocnili mnie w przekonaniu, że opcja "poddać się" nie wchodzi w grę - dodał.