Obserwuj w Google News

Olga Bończyk i Zbigniew Wodecki. Co łączyło artystów?

Redakcja
2 min. czytania
03.07.2018 12:26

W maju zeszłego roku odszedł jeden z najwybitniejszych polskich artystów Zbigniew Wodecki. Do szczególnie silnej więzi z muzykiem przyznaje się piosenkarka i aktorka Olga Bończyk. Do dziś nie może pogodzić się z jego śmiercią.

Olga Bończyk i Zbigniew Wodecki. Co łączyło artystów?
fot. Tadeusz Wypych/REPORTER

W maju zeszłego roku odszedł jeden z najwybitniejszych polskich muzyków. Zbigniew Wodecki był artystą niezwykle wszechstronnym i lubianym zarówno przez fanów, jak i osoby, które z nim współpracowały. Do szczególnie silnej więzi z muzykiem przyznaje się piosenkarka i aktorka Olga Bończyk.

Olga Bończyk pisze listy do Zbigniewa Wodeckiego

Dużo mówiło się o przyjaźni Wodeckiego z Olgą Bończyk, pojawiały się nawet plotki dotyczące ich zażyłości. W ostatnich miesiącach życia artystka należała do najbliższego otoczenia muzyka. Napisał on nawet specjalnie dla niej jeden ze swoich utworów, który nie został jeszcze opublikowany. Po jego odejściu aktorka przyznała, że wciąż pisze do niego bardzo emocjonalne listy, ponieważ nie może pogodzić się z jego brakiem. Według jej przyjaciół Bończyk wciąż uważa, że Wodecki jest blisko i pomaga jej w codziennych decyzjach. Podczas jednego z występów, wykonując utwór przyjaciela, zachowywała się, jakby stał obok niej.

– Oddychaliśmy jak jeden organizm – mówi sama Olga.

– Kiedyś poprosiłam go, aby zaczął ćwiczyć na skrzypcach. Początkowo się złościł, a potem zauważyłam, jak w wolnych chwilach coraz częściej bierze skrzypce i ćwiczy. Liczył się z moim zdaniem.

EN_01255662_3037
fot. Beata Zawrzel/REPORTER

Córka Zbigniewa Wodeckiego nie akceptuje Olgi Bończyk

Nie jest tajemnicą, że rodzina zmarłego muzyka nie akceptowała jego zażyłości z Olgą Bończyk. Daje temu wyraz również po jego śmierci. Aktorka nie została bowiem uwzględniona w koncercie upamiętniającym twórczość Wodeckiego, którego organizatorką jest córka artysty. Co więcej, piosenkę napisaną specjalnie dla niej ma wykonywać ktoś inny.

Artystka nie kryje rozczarowania zaistniałą sytuacją, jednak nie ma zamiaru eskalować konfliktu z rodziną Wodeckich.

– Wiem, że Zbyszek jest gdzieś obok, przecież nasze życie nie kończy się na ziemi. Tu jesteśmy na chwilę, a tam na wieczność. Jestem pewna, że kiedyś się odnajdziemy i razem zaśpiewamy.

RadioZET.pl/MF