Obserwuj w Google News

Olga Bołądź i Krzysztof Zalewski pomogli imigrantom z Michałowa. "Powiem, wam, że rozrywa to serce"

2 min. czytania
15.10.2021 11:16

Olga Bołądź nie pozostaje bierna i stara się pomóc imigrantom, którzy przebywają na granicy polsko-białoruskiej. Aktorka przywiozła do Michałowa między innymi ciepłą odzież dla dzieci. Nie ukrywała, że sytuacja na miejscu chwyta za serce.

Olga Bołądź
fot. WOJCIECH STROZYK/REPORTER/ EAST NEWS

Olga Bołądź to popularna polska aktorka, która na ekranie zadebiutowała w 2006 roku w produkcji "Miłość w przejściu podziemnym". Popularność przyniosły jej role serialowe, mogliśmy oglądać ją między innymi w "M jak Miłość", "Czasie honoru" i bardzo cenionej produkcji "Wataha". Od 2019 roku jest gwiazdą "Hyłki", zagrała w filmie " Najmro. Kocha, kradnie, szanuje", a w 2022 roku zobaczymy ją w " Miłość na pierwszą stronę". Pokazała także, że posiada talent taneczny, w 2010 roku wystąpiła w "Tańcu z gwiazdami" i w parze z Łukaszem Czarneckim zajęła wysokie 4. miejsce.

Bołądź nie skupia się wyłącznie na pracy zawodowej, kiedy może, stara się pomagać osobom potrzebującym. Bez wątpienia takiej pomocy potrzebują imigranci, którzy przebywają na granicy polsko-białoruskiej, bez skutku starając się ją przekroczyć. Głośna sprawa budzi ogromne kontrowersje i wywołuje dyskusje, faktem jest jednak, że rodziny z dziećmi przebywają w strasznych warunkach, a społeczne naciski na rząd nie wywołują żadnych reakcji. Sprawy w swoje ręce postanowili wziąć wolontariusze, którzy organizują pomoc między innymi dla osób z Michałowa. To właśnie tam z najpotrzebniejszymi rzeczami udali się Olga Bołądź i Krzysztof Zalewski.

Miłość na pierwszą stronę
6 Zobacz galerię
fot. Jarosław Sosiński/materiały prasowe
Redakcja poleca

Olga Bołądź i Krzysztof Zalewski zawieźli niezbędne rzeczy imigrantom z Michałowa

Wielu artystów, aktorów i celebrytów jest oburzonych sposobem, w jaki zostali potraktowani imigranci. Pomóc postanowili między innymi Krzysztof Zalewski i Olga Bołądź. Aktorka za pośrednictwem Instagrama poinformowała, że pojechała do Michałowa z paczką zawierającą między innymi ciepłe ubrania dla dzieci.

- W drodze do Michałowa. Do miasta leżącego przy granicy białoruskiej. Mieszkańcy wolontaryjnie wspierają emigrantów, tzn. rodziny z małymi dziećmi i osobami starszymi. Wieziemy termosy, ciepłą odzież termiczną, żele energetyczne, etc. Chciałabym wam pokazać, co tu się dzieje i jak gmina wspiera i udziela pomocy. Kobiety filmu napisały mi, co najlepiej kupić, żeby to miało sens. Przez to, że nie mogę zapomnieć o tych dzieciach, którym jest zimno, to kupiłam takie rzeczy jak polary, bluzki z długim rękawem, getry. Małe rozmiary. Mamy rzeczy dla kobiet i dla maluszków, suchy prowiant. Ludzie, którzy przekraczają granicę, mogą się tu ogrzać, coś zjeść, naładować telefon i napić się herbaty. Wszystko jest w Ochotniczej Straży Pożarnej w Michałowie, ważne, żeby o tym mówić - napisała na Instastory.

Bołądź nie ukrywa, że widok imigrantów chwyta za serce. Opowiadała o tym także w rozmowie z TVN24.

- Powiem, wam, że rozrywa to serce. (...) Nie można spać, oglądając te dzieci, całe rodziny, kobiety, które mogą umrzeć z wyziębienia. (...) My możemy też pomóc i zwozić tam te dary, i wpływać na inne organizacje, żeby tutaj przyjeżdżały i pomagały tym ludziom - podsumowała.

Na szczęście aktorka i wielu jej przyjaciół zdaje sobie sprawę, że ludzkie życie jest cenniejsze niż ideologiczne spory i polityka.