Obserwuj w Google News

Ojciec Joanny Opozdy wydał oświadczenie w sprawie rodzinnej awantury

2 min. czytania
10.01.2022 17:07

Antek Królikowski nagłośnił awanturę z ojcem Joanny Opozdy, która miała miejsce w sobotę 8 stycznia w Busku-Zdroju. W końcu do sprawy postanowił odnieść Dariusz Opozda. Pełnomocnik mężczyzny przesłał do mediów oświadczenie. 

Joanna Opozda
fot. TRICOLORS/East News

Nie cichnie afera z ojcem Joanny Opozdy, o której media rozpisywały się w miniony weekend. Głos w sprawie zabrał Antek Królikowski, który opublikował na Instagramie nagranie awantury w Busku-Zdroju i wysunął poważne oskarżenia pod adresem swojego teścia. Ciężarna Joanna Opozda również skomentowała skandal z ojcem. Niestety sobotnie wydarzenia fatalnie wpłynęły na jej stan, o czym poinformowała w rozmowie z tabloidem. Przerażona zajściem jest także Małgorzata Ostrowska-Królikowska, lecz podobnie jak reszta rodziny nie chce na razie omawiać sprawy w mediach. 

Redakcja poleca

Dariusz Opozda wydał oświadczenie w sprawie rodzinnej awantury 

Jak wynikało z relacji Antka Królikowskiego, ojciec Joanny Opozdy oddał strzał z broni, gdy pod drzwiami mieszkania aktor pojawił się wraz z teściową i szwagierką. Pocisk przeszył ścianę tuż nad drzwiami, przelatując ponad głową siostry Joanny - Oli. Na szczęście nikt nie został ranny. Strzelającego mężczyzny jednak nie zatrzymano.

Bardzo dziwi mnie to, dlaczego policja w Busku bada to, czy pan Dariusz ma pozwolenie na broń, jaka to broń, a nie to, że wczoraj o mały włos nie zabił niewinnych ludzi. Co ten człowiek robi na wolności, ja się pytam?! - komentował na Instagramie Antek Królikowski. 

Do sprawy postanowił odnieść się w końcu sam Dariusz Opozda. Poniżej publikujemy oświadczenie przesłane do mediów przez reprezentującego mężczyznę radcę prawnego. 

Działając na mocy udzielonego mi pełnomocnictwa, niniejszym chciałbym oficjalnie sprostować twierdzenia przemawiające za tym, że to pokrzywdzony ponosi jakąkolwiek winę w całym zajściu, do którego doszło w dniu 8 stycznia 2022 r. Już sama analiza nagrań dostępnych w Internecie dowodzi, że to zachowanie uczestników było ukierunkowane na niszczenie mienia pokrzywdzonego. Zwrócić należy uwagę, iż nikt nie przyjeżdża po rzeczy, używając widocznej na nagraniach przemocy. Trwają czynności mające na celu ustalenie przebiegu zdarzenia oraz osób biorących w nim udział. Wskazane jest powstrzymanie się od jakiegokolwiek komentowania wydarzeń, do jakich doszło do czasu zakończenia postępowania prowadzonego przez właściwe organy państwowe. Pokrzywdzony oponuje twierdzeniom zawartym w publikacjach prasowych oraz portalach społecznościowych. Zawarte tam informacje naruszają dobra osobiste pokrzywdzonego oraz mogą zostać analizowane jako pomówienie - przekazano w oświadczeniu.