"Moda na sukces" na celowniku prezesa Centrum Życia i Rodziny. Serial winien rozwodów w Polsce
Centrum Życia i Rodziny to fundacja, która zajmuje się m.in. promowaniem instytucji "nierozerwalnego małżeństwa między kobietą a mężczyzną, otwartego na wychowanie dzieci". Podczas niedawnej konferencji prasowej prezes organizacji ogłosił, kto jest winien rosnącej liczby rozwodów w Polsce. Wszystko przez seriale "Moda na sukces" oraz "Przyjaciele".
Serial " Moda na sukces" to jeden z najbardziej znanych seriali obyczajowych na świecie. Bije rekordy nie tylko pod względem rozpoznawalności, ale też liczby zrealizowanych odcinków, których dotąd jest aż 8700. Jest to najdłużej emitowana produkcja w historii polskiej telewizji i nie jest przesadą stwierdzenie, że "wychowały się" na niej pokolenia polskich widzów. Także i aktorzy, których w serialu można było podziwiać od samego początku, dorastali lub starzeli się na oczach widowni. Nic dziwnego, że choć produkcja ta ma rzesze krytyków, grzmiących na kiczowatą i płytką fabułę, to ma też miliony fanów na świecie.
Zobacz także: Joanna Moro zżyma się na polskie komunie. "Szlag mnie trafia na te małe polskie wesela". Pod postem dyskusja
"Moda na sukces" winna rozwodów w Polsce. Centrum Życia i Rodziny pokazało statystyki
Istotny wpływ "Mody na sukces" na kształtowanie polskiego widza dostrzegło Centrum Życia i Rodziny. Jest to fundacja, która zajmuje się m.in. promowaniem instytucji "nierozerwalnego małżeństwa między kobietą a mężczyzną, otwartego na wychowanie dzieci". Podczas niedawnej konferencji prasowej prezes organizacji ogłosił, że to właśnie słynna opera mydlana o rodzinie Forresterów przyczyniła się do dewaluacji znaczenia rodziny w życiu Polaków. Prezes fundacji przedstawił skrupulatne wyliczenia, z których wynika, że od początku emisji "tasiemca" pokazano w nim 99 ślubów, z których 42 zakończyły się rozwodem a 17 zostało unieważnionych.
Każdy pamięta amerykański serial "Moda na sukces". To był hit, wszyscy to musieli oglądać, część się śmiała, część oglądała z zainteresowaniem, część być może nawet pasjonowała. W szczycie zainteresowania jeden odcinek oglądało w Polsce pięć mln osób. [...] Taka oglądalność oznacza, że wszystkie informacje, które pojawiały się w serialu, wpływały na mentalność widzów, kształtowanie ich poglądów i postaw - grzmiał podczas konferencji Paweł Ozdoba, prezes rzeczonej fundacji.
Zdaniem działacza, obraz małżeństwa, ukazany w amerykańskim serialu, był karykaturą prawdziwego związku małżeńskiego.
W latach 1987-2021 zanotowano w serialu aż 99 ślubów, nie wnikam tu, czy były to śluby kościelne, cywilne czy humanistyczne. A jednocześnie 42 rozwody i dodatkowo 17 ślubów zostało unieważnionych, bo para narzeczonych w tym serialu zawierała ślub pomimo tego, że już trwała w jakimś związku małżeńskim. To pokazuje, że śluby w Polsce były przez wiele lat przedstawiane jak karykatura. To na pewno oddziaływało na nasze postrzeganie małżeństwa, rodziny, na myślenie o tym, w jaki sposób można w przyszłości tworzyć rodzinę - stwierdził.
Co ciekawe, słowa krytyki padły także na inną kultową produkcję: serial "Przyjaciele". Tu już w pierwszym odcinku widz ogląda ucieczkę panny młodej sprzed ołtarza i dowiaduje się, że jedna z bohaterek jest nieheteronormatywna.
Tu się dzieje
