Obserwuj w Google News

Małgorzata Rozenek odpowiedziała Kindze Rusin. Takiej riposty nikt się nie spodziewał

Redakcja
2 min. czytania
12.09.2018 16:37

Małgorzata Rozenek po kilku godzinach milczenia odpowiedziała wreszcie na oświadczenie Kingi Rusin, w którym ta nazwała ją "wypindrzoną, sztuczną lalą". Po tych słowach spodziewać się można było ostrej wojny. Rozenek jednak zaskoczyła. Wydała tylko krótki komunikat. Sytuacja jest jednak dynamiczna: do dyskusji zdążył się już włączyć Radek Majdan, mąż "Perfekcyjnej Pani Domu", na co z kolei zareagowała sama Kinga Rusin.

Małgorzata Rozenek
fot. Instagram

Małgorzata Rozenek odpowiedziała Kindze Rusin

Kilka godzin zwlekała Małgorzata Rozenek z odpowiedzią na ostre oświadczenie Kingi Rusin (pełna treść tutaj: Wojna Rusin i Rozenek). Wreszcie zdecydowała się zabrać głos. znając jednak jej wcześniejsze "przepychanki" na przykład z Kubą Wojewódzkim, można było spodziewać się mocnej reakcji. Tymczasem Małgorzata Rozenek zaskoczyła skromnym komunikatem.

"Kochani, nie oczekujcie ode mnie żadnej reakcji. Jest mi po prostu, po ludzku przykro..." - napisała.

Pod zdjęciem nadal pojawiają się krytyczne komentarze - oraz komentarze #TeamGosia. Co ciekawe, do sporu dołączyły już m.in. Olga Frycz, Magda Gessler, czy starsza córka Rusin, które wyraziły poparcie dla ostrych, choć ich zdaniem słusznych słów prowadzącej "Agenta".

 

Testowanie kosmetyków na zwierzętach – FAKTY i MITY

Przypomnijmy, że sprawa dotyczy tematu testowania kosmetyków na zwierzętach i związana jest z faktem, że Małgorzata Rozenek zdecydowała się zostać twarzą kosmetyków marki Avon, która znajduje się na liście marek, która nadal testują swoje wyroby na zwierzętach, przygotowanej przez organizację PETA. Najpierw Rozenek w jednym z wywiadów uderzyła w Kingę Rusin, mówiąc, że wykorzystuje miłośc do zwierząt w celach marketingowych: „Walka o prawa zwierząt jest dla mnie bardzo ważna. Tylko ja nie wykorzystuję jej do promocji swoich kosmetyków, tak jak Kinga Rusin”. w takiej sytuacji trudno było Kindze Rusin, która od lat deklaruje poparcie dla idei cruelty-free, na takie słowa nie zareagować.

Trzeba jednak przyznać, że zrobiła to bardzo impulsywnie, a nazwanie Rozenek „wypindrzoną, sztuczną lalą” i „synonimem sztuczności i taniości” z pewnością szybko jej wybaczone nie zostanie.

AKTUALIZACJA:

Nowy komentarz Kingi Rusin:

RadioZET.pl/SA