Maciej Stuhr szczerze o relacji z ojcem: "Powściągliwy w pochwałach, surowo komentował"

Maciej Stuhr zdobył się na bardzo szczere wyznanie dotyczące jego relacji z tatą -  Jerzym Stuhrem. Przy okazji premiery filmu  "Powrót do tamtych dni" Maciej Stuhr wrócił pamięcią do czasów, gdy jego ojciec miał niepokojące problemy zdrowotne. To właśnie Maciej był wsparciem dla swojej mamy w tamtym trudnym okresie.

Zobacz też:  Nieznane oblicze Macieja Stuhra. "Kręciłem się wokół własnej osi"

Maciej Stuhr szczerze o relacji z ojcem: "Powściągliwy w pochwałach, surowo komentował"

"Kiedy mój tato dostał pierwszego zawału, byłem nastolatkiem. Pierwszy raz poważnie walczył o życie. Mama do dziś wspomina, że w tym trudnym dla nas wszystkich czasie czerpała siłę ze mnie. Byłem nastolatkiem i miałem energię. W tym sensie nastoletnie dzieciaki bywają silniejsze od dorosłych. Podczas gdy im wszystko się sypie, dzieciaki mają siłę się zbierać codziennie do lotu" - powiedział.

Stuhr zdradził, że tato był dla niego wtedy bardzo surowy i powściągliwy.

"Bardzo długo ostateczną weryfikacją była dla mnie opinia ojca. Jeśli chodzi o moje pierwsze aktorskie i później kabaretowe poczynania, to ojciec był powściągliwy w pochwałach. Zawsze surowo komentował to, co było źle. Chyba dopiero po moich pierwszych doświadczeniach w zespole Krzysztofa Warlikowskiego to przestał być dla mnie problem. Poczułem, że jestem tam, gdzie mniej więcej chciałem być. Ojciec też się uspokoił, bo uznał, że mogę uprawiać ten zawód" - powiedział aktor.

Aktualnie widzowie mogą oglądać w kinach film z Maciejem Stuhrem i  Weroniką Książkiewicz w rolach głównych - "Powrót do tamtych dni". To historia 14-letniego chłopaka, którego ojciec po latach emigracji wraca razem z pieniędzmi, ale też uzależnieniem alkoholowym.  Alkoholizm powoli zaczyna niszczyć ich rodzinę. Maciej Stuhr wcielił się w postać uzależnionego mężczyzny, który wychowuje nastoletniego syna razem z żoną graną przez Weronikę Książkiewicz.