Obserwuj w Google News

Maciej Orłoś przyznał się do długów. Zdradził, dlaczego zalega z podatkami. "Konsekwencje tamtego okresu"

2 min. czytania
06.09.2022 08:47

W mediach pojawiła się informacja, że Maciej Orłoś ma zalegać Urzędowi Skarbowemu niemal pół miliona złotych z tytułu niepłaconych podatków. Dziennikarz przyznał, że jest zadłużony i zdradził, jak zamierza rozwiązać sprawę. 

Maciej Orłoś
fot. screen: YouTube Maciej Orłoś

Maciej Orłoś to jeden z najpopularniejszych polskich dziennikarzy, najmocniej kojarzony z pracy w Telewizji Polskiej. W latach 1991-2016 prowadził informacyjny format "Teleexpress", mogliśmy oglądać go także w "Wiadomościach", "Oko w oko" czy "Cooltura". Po rozstaniu z telewizją publiczną skupił się na działalności internetowej oraz szkoleniach z wystąpień publicznych, komunikacji biznesowej i pokrewnych tematach. To właśnie ten biznes miał wpędzić dziennikarza w długi i zwrócić na niego uwagę Urzędu Skarbowego.

Według ustaleń serwisu Pomponik Orłoś ma być winien Urzędowi Skarbowemu niebagatelną kwotę 497 084 złotych.

- Kilka tygodni temu świetnie bawił się podczas podróży do Hiszpanii, gdzie z ukochaną chętnie dzielili się fotkami w sieci. W Alicante pływali, jedli w restauracjach i celebrowali związek. Zresztą to nie jedyne zagraniczne wakacje, bo kilka miesięcy temu zakochani byli w czeskiej Pradze. Czy tak zachowuje się osoba, która ma pół miliona długów wobec państwa? - pisał portal.

62-latek postanowił odnieść się do sprawy za pośrednictwem nagrania opublikowanego w serwisie YouTube. Przyznał się do zadłużenia i zapowiedział, że stara się je spłacać.

Redakcja poleca

Maciej Orłoś przyznał się do zadłużenia. Poinformował, dlaczego ma problemy finansowe

Maciej Orłoś opublikował nagranie, na którym opowiedział o swoich zaległościach. Przyznał, że posiada zobowiązania wobec Urzędu Skarbowego, ale stara się je spłacać. Przyczyną problemów miał być okres lockdownu, który uniemożliwił pracę jego firmie.

- Potwierdzam, zaległości są. Natomiast zaskoczyła mnie podana przez media informacja o ich wysokości. Według mojej wiedzy mój dług jest znacznie niższy, a w ostatnich tygodniach dokonałem wpłat na poczet jak najszybszej spłaty zadłużenia (...) Przyczyną zaległości wraz z rosnącymi odsetkami był okres pandemii, a zwłaszcza lockdownu w 2020 r. Na kilka miesięcy moja firma praktycznie straciła możliwość zarobkowania - poinformował.

Na szczęście teraz sytuacja finansowa Orłosia ma wyglądać o wiele lepiej.

Teraz moja sytuacja finansowa jest już lepsza, ale konsekwencje tamtego okresu odczuwam do dziś. Jestem w stałym kontakcie z Urzędem Skarbowym. Staram się jak najszybciej spłacić wszystkie zobowiązania wobec Skarbu Państwa – poinformował.

Dziennikarz zastanawiał się także, w jaki sposób informacje o jego finansach wyciekły do mediów. Trzymamy kciuki za jak najszybsze uporanie się z problemami.