Obserwuj w Google News

Krzysztof Zalewski o trudnych chwilach po śmierci mamy. Muzyk przeżył traumę

2 min. czytania
05.11.2021 12:59

Krzysztof Zalewski udzielił niedawno wywiadu magazynowi "Pani", w którym opowiedział m.in. o chorobie i śmierci mamy. Muzyk przyznał, że gdy jego rodzicielka odeszła, bardzo mocno się pogubił.

Krzysztof Zalewski
fot. Artur Zawadzki/ Reporter/ East News

Krzysztof Zalewski w rozmowie dla magazynu "Pani" zdecydował się otworzyć przed swoimi fanami. Muzyk opowiedział m.in. o chorobie jego mamy i o tym, jak potem radził sobie po jej śmierci.

"Pamiętam, że były ferie zimowe 1997 roku, pewnego dnia obudziłem się, krzyczę do mamy, jak co dzień rano, która jest godzina, a ona mi nie odpowiada. Wezwałem pogotowie. To był guz mózgu, który nie manifestował się wcześniej w żaden sposób, nie było żadnych objawów. Na szczęście udało się ją odratować. Wycięli guz i przeżyła jeszcze prawie osiem lat" - opowiadał w rozmowie z magazynem "Pani" Zalewski.

Zobacz też:  Krzysztof Zalewski: "Ten kraj postępuje jak faszystowski reżim. Nie można wysyłać dzieci na śmierć"

Krzysztof Zalewski o trudnych chwilach po śmierci mamy. Muzyk przeżył traumę

Niestety guz ponowie dał o sobie znać po jakimś czasie. Wszystko zbiegło się z programem "Idol", w którym brał udział Zalewski i go wygrał.

"Gdy program się skończył, mama miała operację, ale tym razem został jej niedowład lewej części ciała, więc ostatnie dwa lata życie spędziła z wyrokiem" - mówił piosenkarz.

W czasie, gdy trwał finał "Idola", mama Zalewskiego trafiła do szpitala.

"W tym czasie, gdy był finał "Idola", trafiła do szpitala, miała iść pod nóż. Jak tylko była wolna chwila, jeździłem do Lublina, żeby ją odwiedzić (...) Mama się któregoś razu nachyliła i powiedziała do mnie z troską: "Synek, kiedy przestaniesz się wygłupiać?". Bo ja nie śpiewałem, tylko krzyczałem jak pijany marynarz" - wyznał.

Zalewski w rozmowie z magazynem "Pani" zdradził też, jak sobie radził po jej śmierci. Najbardziej odczuł brak rodzicielki pół roku po jej odejściu.

"Przyszedł taki moment, że znalazłem swoje dno. Wiedziałem, że już od paru ładnych lat sobie nie radzę, że chciałbym żyć inaczej, ale jednak jakaś siła powodowała, że zbaczałem z tego kursu" - wyznał i dodał: "To jest dziwne, ale tak naprawdę dotkliwie odczułem brak mamy pół roku później. To było tak odrealnione, że nagle jej nie ma, mój mózg tego nie rejestrował. (...) Później przypomniały mi o jej śmierci powtarzające się makabryczne sny. (...) Chwilę później, jak mama umarła, rozstała się ze mną moja dziewczyna. Mówiąc szczerze, poszedłem w długą...".

Te gwiazdy Hollywood mówią po polsku! [ZDJĘCIA]