Obserwuj w Google News

Królowe życia: Dagmara Kaźmierska poprawia wygląd od trzydziestki. Wygląda naturalnie? "Minimalne ingerencje"

2 min. czytania
04.02.2022 15:23

Dagmara Kaźmierska nie ukrywa, że od wielu lat korzysta z zabiegów medycyny estetycznej. Gwiazda "Królowych życia" nie rozumie kobiet, które nie starają się poprawiać swojej urody i "starzeć z godnością". 

Dagmara Kaźmierska
fot. screen: Instagram / queen_of_life_77

Dagmara Kaźmierska to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci polskiego show-biznesu, której to właśnie kontrowersje pomogły stać się czołową krajową celebrytką i zdobyć sympatię szerokiego grona fanów. Właścicielka eleganckiego butiku zyskała ogromny rozgłos dzięki programowi " Królowe życia", którego jest niekwestionowaną gwiazdą. Wiele osób jednak uważa, że telewizja nie powinna promować tego typu postaci. Wszystko za sprawą kryminalnej przeszłości Kaźmierskiej, która została skazana na 14 miesięcy więzienia, usłyszała zarzuty między innymi udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i zmuszanie kobiet do prostytucji. W swojej biografii Dagmara zdradziła także, że jej mąż został skazany za zabójstwo. Obecnie jednak celebrytka odcina się od dawnego życia, choć bez skrępowania o nim opowiada.

Kaźmierska ma 46 lat i nie ma zamiaru ukrywać, że dba o urodę między innymi za sprawą korzystania z zabiegów medycyny estetycznej. Złośliwi twierdzą nawet, że do przesady. Sama gwiazda "Królowych życia" nie podziela jednak tego zdania. Wręcz przeciwnie, dziwi się kobietom, które nie starają się poprawiać swojego wyglądu i walczyć z upływającym czasem.

Dagmara Kaźmierska
10 Zobacz galerię
fot. Mateusz Jagielski/East News
Redakcja poleca

Królowe życia: Dagmara Kaźmierska poleca medycynę estetyczną. Nie rozumie kobiet, które z niej nie korzystają?

W rozmowie z "Telemagazynem" Dagmara Kaźmierska zdradziła, że miała w planach lifting, ale wizyta u specjalisty nieco ostudziła jej zapał. Przyznała także, że pierwszy raz z botoksu skorzystała w wieku ponad trzydziestu lat i żałuje, że zdecydowała się tak późno.

- Nie ukrywam, bardzo nęci mnie lifting, ale troszkę za szybko chyba. Byłam już nawet na konsultacji, pięknie mi pan doktor pociągnął, ale usta mi się zrobiły jak u żaby. I to mnie troszkę ostudziło (...) Miałam trzydzieści kilka lat, jak zrobiłam botoks, bo się wcześniej bardzo przed tym broniłam. Teraz stwierdzam, że to było głupie posunięcie, że się broniłam, bo to nie są jakieś wielkie ingerencje. Kwas hialuronowy, mezoterapię bądź botoks to są minimalne ingerencje, a dużo pomagają w wyglądzie zewnętrznym. Pognieciona bluzka zawsze wygląda gorzej od wyprasowanej, podobnie jest z naszymi twarzami, więc żałuję, że zdecydowałam się tak późno, bo niektóre zmarszczki się utrwaliły - poinformowała.

"Królowa życia" w mediach społecznościowych informowała fanów, że nie rozumie, jak kobiety mogą nie wykorzystywać szans dawanych przez medycynę estetyczną. Jej zdaniem hasło "starzenie się z godnością" jest traktowane nieco na wyrost.

- Nie rozumiem tych wszystkich pań, które nie korzystają z zabiegów medycyny estetycznej i twierdzą, że starzeją się z godnością. Ja tego w ogóle nie rozumiem... Czym jest to hasło "starzeję się z godnością"? Przepraszam, ale dlaczego nie można zestarzeć się z godnością i wyglądać ładnie? Czy trzeba wyglądać brzydko? Czy trzeba mieć obwisłą skórę i mnóstwo zmarszczek, żeby starzeć się z godnością? Można przecież wyglądać ładnie, można sobie pomóc i też się zestarzeć z godnością - oceniła.

Wy także uważacie, że Kaźmierska w wieku 46 lat wygląda naturalnie?